parę deko mniej. Wczoraj byłam wieczorem na aerobiku wodnym. Warto było, sporo kobiet w różnym wieku chodzi na zajęcia. Nie zawsze nadążam za panią instruktorką ale się nie przejmuję. Najtrudniej jest mi utrzymać równowagę w wodzie . Wróciłam do domu po 22.0. M. już spał. Oj coś źle się ciągle czuje, leki nie pomagają . Z korzonkami czy kręgosłupem nie jest tak,że ból zniknie z dnia na dzień. Oby do świąt się lepiej poczuł, bo nie wiem co będziemy robić w tym Zakopanem, jak M. będzie taki cierpiący.
Jeszcze nie zjadłam śniadania, piję herbatkę .Dzisiaj ostatnie saszetki ale już kupiłam kolejne. Mi służą, może to właśnie one ruszyły moją wagę.
Idę poczytać. Trochę się wyciągnę ,zrelaksuję i pomyślę,co przygotować do jedzenia.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
balbina
14 grudnia 2006, 21:09ok szukam Witax - slim program- dziekuje i pozdrawiam :)
balbina
14 grudnia 2006, 12:03a ile dziennie mozna wypic>? Czy dostepne sa w kazdym spozywczym czy supermarkecie?
balbina
14 grudnia 2006, 10:57Ja to mam w swieta tak - najgorzej jak zaczne jesc to co lubie, to nie umiem sie zatrzymac, a pozniej to juz mowie,--------- a i tak juz tyle zjadlam, to jeszcze troche to juz nie ma znaczenia ------------i tak tyje - buziaki :)))