Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
...


Nie było mnie jakiś czas, ale to wszystko właśnie przez brak czasu  .Zaczął się sezon ogrodowy, mnóstwo sadzenia, nowe klomby, przycinanie, opryski, itp itd. Ostatnio pogoda też różna, susza, ulewne deszcze i tak na zmianę. W niedzielę deszcz połamał mi piwonie i irysy... i tak to właśnie jest z roślinami. Musiałam wszystkie podwiązać, poczyścić. 
A co z dietkowaniem... waga ciągle się waha między 66 a 67kg i nie chce się ustatkować. A o 65kg to chyba muszę zapomnieć, coś mi się wydaje, że mój organizm nie jest gotowy na przyjęcie takiej wagi... więc ja też nie rwę włosów z głowy z tego powodu. 
Dobrze, że zaczął się czas świeżych warzyw, jem dużo kapusty, rzodkiewki, pomidorów... same witaminki. 
W czwartek moja rodzinka (Pan Mąż i Córcia) wyjeżdżają na długi weekend do Wiednia, ja stanowczo powiedziałam "Nie", ja niegdzie nie jadę. Będę więc sama i mam nadzieję odpocząć. Oby nikt i nic nie pokrzyżowało mi planów.
Pozdrawiam Was serdecznie. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.