Ćwiczenia zaliczone, dieta też ok. Nie złamałam się, nie uległam pokusom.
Plan na dzisiaj:
marsz do misata i z miasta 2x8,5km zaliczone. Teraz przygotowuję obiad.
Sniadanie: koktajl z kefirem
obiad: 240g mintaja duszonego w warzywach; pomidory, papryka, cebula, marchewka i pietruszka. Podane na sałacie lodowej. Kefir do picia.
kolacja: koktajl z mlekiem.
Oprócz tego, dwie kawy, dużo wody, grejpfrut, jabłko .
Myślę, że marsz wystarczy za ćwiczenia. Wieczorem jeszcze będą brzuszki.
Plan na dzisiaj:
marsz do misata i z miasta 2x8,5km zaliczone. Teraz przygotowuję obiad.
Sniadanie: koktajl z kefirem
obiad: 240g mintaja duszonego w warzywach; pomidory, papryka, cebula, marchewka i pietruszka. Podane na sałacie lodowej. Kefir do picia.
kolacja: koktajl z mlekiem.
Oprócz tego, dwie kawy, dużo wody, grejpfrut, jabłko .
Myślę, że marsz wystarczy za ćwiczenia. Wieczorem jeszcze będą brzuszki.
bezkonserwantow
29 lutego 2008, 23:48twardaś sztuka:)
krakusia
29 lutego 2008, 22:31widzę że ostro wzięłaś sie do pracy...i to mi sie podoba...trzymaj tak dalej :))) no i powodzenia, bo wiosna już tuz tuż:))