Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania: dzisiaj wieczór andrzejkowy...
30 listopada 2007
imieniny małżonka, kolacja w restauracji... . Dzisiaj wypiję ostatnią butelkę wytrawnego wina i do świąt poszczę. To moje postanowienie adwentowe. Co roku tak robię i nawet jestem dzielna i umiem wytrwać w postanowieniu. Nie wiem, czy to magia nadchodzących świąt sprawia, że nie łamię przyżeczeń... . Oby w tym roku też się udało, obym wytrwała.
jestem zwolenniczką tego ,ze nie wolno się męczyć....jak sie nie układa trzeba się rozstać bo...........życie mamy tylko jedno,pa\.<img src="http://img137.imageshack.us/img137/8278/piesnapoduszcepm8.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
grazynka45
6 grudnia 2007, 22:05
Dziś już mikołajki,a Ty z mężem jeszcze andrzejki obchodzicie czy co.Pewnie andrzejki się udały że tak długo tu nie zaglądasz.Pozdrawiam;)))
greenka
6 grudnia 2007, 12:56
No i jak ci idzie Grazynko? Dawno nie pisalas, mam nadzieje, ze wszystko dobrze...?
jbklima
1 grudnia 2007, 22:52
Myśle sobie że, dobrze jest z tymi postanowieniami....wielu ludzi z tej okazji np.przestało palić papierosy lub zrobiło coś takiego pożytecznego , czego nie dokonaliby bez tej okazji.
Ja w ubiegłym roku w tym okresie nie jadlam słodyczy i spotkało sie to ze zrozumieniem a nawet uznaniem........jakoś wytrzymalam.
W tym roku nie mam postanowienia...jużod 6 lat nie palę,słodyczy nie jem od 3 tygodni...może coś jeszcze sobie wymyślę ale nie mam pomysłu ...na razie.....
grazynka45
30 listopada 2007, 21:47
widzisz jaki zbieg okoliczności mało że jesteśmy imienniczkami to jeszcze nasi mężowie noszą to samo imie, tylko że dla mnie andrzejki nie są tak radosne bo mój Andrzejek niestety nieżyje, choć w opisie mam napisane że jestem rozwiedziona,próbowałam ułorzyć sobie życie ponownie ale nie wyszło.Ale Tobie i Twojemu małżonkowi życze wszystkiego najlepszego.Pozdrawiam pa;))))
Czesia222
30 listopada 2007, 11:53
oooo zapowiada sie miły wieczór;) restauracja.... ?? winko... ?? a co później???? ;)) hihihihi powodzenia zyczę w dietce! ;)
jbklima
7 grudnia 2007, 17:43jestem zwolenniczką tego ,ze nie wolno się męczyć....jak sie nie układa trzeba się rozstać bo...........życie mamy tylko jedno,pa\.<img src="http://img137.imageshack.us/img137/8278/piesnapoduszcepm8.gif" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/>
grazynka45
6 grudnia 2007, 22:05Dziś już mikołajki,a Ty z mężem jeszcze andrzejki obchodzicie czy co.Pewnie andrzejki się udały że tak długo tu nie zaglądasz.Pozdrawiam;)))
greenka
6 grudnia 2007, 12:56No i jak ci idzie Grazynko? Dawno nie pisalas, mam nadzieje, ze wszystko dobrze...?
jbklima
1 grudnia 2007, 22:52Myśle sobie że, dobrze jest z tymi postanowieniami....wielu ludzi z tej okazji np.przestało palić papierosy lub zrobiło coś takiego pożytecznego , czego nie dokonaliby bez tej okazji. Ja w ubiegłym roku w tym okresie nie jadlam słodyczy i spotkało sie to ze zrozumieniem a nawet uznaniem........jakoś wytrzymalam. W tym roku nie mam postanowienia...jużod 6 lat nie palę,słodyczy nie jem od 3 tygodni...może coś jeszcze sobie wymyślę ale nie mam pomysłu ...na razie.....
grazynka45
30 listopada 2007, 21:47widzisz jaki zbieg okoliczności mało że jesteśmy imienniczkami to jeszcze nasi mężowie noszą to samo imie, tylko że dla mnie andrzejki nie są tak radosne bo mój Andrzejek niestety nieżyje, choć w opisie mam napisane że jestem rozwiedziona,próbowałam ułorzyć sobie życie ponownie ale nie wyszło.Ale Tobie i Twojemu małżonkowi życze wszystkiego najlepszego.Pozdrawiam pa;))))
Czesia222
30 listopada 2007, 11:53oooo zapowiada sie miły wieczór;) restauracja.... ?? winko... ?? a co później???? ;)) hihihihi powodzenia zyczę w dietce! ;)