A co ja zrobiłam dzisiaj dla mojego tłustego ciałka
11km marszu z kijkami. Było zimno nie powiem, ale ubrałam się odpowiednio tzn rękawiczki i opaska na uszy maszerowały ze mną. Dietkowo na 3+ bo niby nie nagrzeszyłam, ale miałam dużą przerwę między II śniadniem o 11.00. a obiadokolacją bo zjadłam to po powrocie z marszu i ze spaceru z psem, tj o 17.45.
A co jadłam:
śniadanie: płatki owsiane z mlekiem,
II śniadanie: 2 kromki chleba z wędliną drobiową i chrzanem,
obiad: zupa krupnik,
kolacja: właściwie jest już na nią za późno, ale może chociaż kefir i owoc.
mircia1
15 października 2011, 22:37dużo, muszę też wybrać się jutro z kijami. Miłej niedzieli. Pozdr.