waga dzisiaj rano 72,5 kg, tak zmieniam pasek, mam nadzieję że nie utyję za bardzo na urlopie, z drugiej strony widzę że jak jest Rysiek, to puszczają mi wszystkie hamulce, nic tylko bym jadła, więcej i więcej, dużo słodyczy, a już wieczorem to paszcza mi się nie zamyka i nie mogę winy zwalić na niego, bo małż je raczej mało, a już szczególnie jak na faceta mój plan na urlop jest taki, żeby jeść mało słodyczy, dużo sałatek i owoców, i dużo ryb, chce sprawdzić czy przekonam się do ryb przyrzadzanych w całości, tj. z ościami, bo ja leń jestem i kupuje ryby w płatach, już wyfiletowane, albo w dzwonkach ale tak żeby ości same odeszły po obróbce termicznej chyba nie przekonam sie jednak do owoców morza, nie deklaruję że nie spróbuję, ale raczej nie bo na samą myśl o nich mnie odrzuca wylot jutro o 4.45 rano, czyli z domu musimy wyjść kolo 1.30 żeby dojechać na lotnisko i mieć minimalny zapas na niespodzianki, w tej sytuacji chyba w ogóle nie warto sie kłaść spać wezmę tez profilaktycznie do użycia nasiona babki płesznik, doskonałe żródło błonnika, korzysma z niego często, doskonale reguluje cykl wypróżnień po pracy muszę jeszcze pojechać do optyka odebrać nowe okulary do czytania, potem trzeba się poprasować, przygotować wszystko co trzeba i spakować się, a potem to już tylko czekać
do zobaczenia po powrocie kochane
vita69
19 września 2014, 13:21cudownego urlopu!!! i czekam na relacje:)
Norgusia
18 września 2014, 21:40Wypoczywaj, baw się dobrze i ładuj baterie!!!
dede65
18 września 2014, 18:31miłego urlopu i wytrwania w postanowieniach jedzeniowych ;)))
znudzonaona
18 września 2014, 13:10Pa :) miłego pobytu :)
ananana
18 września 2014, 13:04Jeszcze wracając do Twojego komentarza w sprawie ważenie się. Staję na wagę codziennie i chyba tak już musi być, bo to mój sposób na kontrolę. Podoba mi się jednak pomysł na kontrolne ważenie i mierzenie miesięczne, a nawet wpadłam na genialny pomysł, żeby pomiary robić w tym samym dniu cyklu, żeby nie było wytłumaczenia, że przed, po, w trakcie...
ananana
18 września 2014, 12:59Udanego wyjazdu, wypoczynku. Plan dobry, smakuj pyszności i wróć lekka na duchu i ciele.
agnes315
18 września 2014, 12:06też nie jem owoców morza, zawsze mówię, że jest tyle pysznych rzeczy do jedzenia na świecie, żebym nie musiała robali jeść :)) Udanego urlopu życzę. Buziaki
kasperito
18 września 2014, 11:21miłego, udanego urlopu:):):) wypoczywaj i ładuj baterie!:):)