dzisiaj waga pokazała masakryczne 76 kilo pocieszam się że to może woda bo @ tuż, tuż ale nie zmienia to faktu że osiągnęłam dno dna tak więc teraz tylko się sprężyć i ruszyć w górę
nie ćwiczę od piątku, poza brzuszkami w niewielkiej ilości dla Envi, dalej bolą mnie plecy w krzyżu, ibuprom nie pomógł więc wczoraj wytoczyłam działo, leki przeciwzapalne od lekarza, wzięłam rano i wieczorem, dzisiaj też rano już wzięłam, mam zamiar jeszcze ze 2 dni brac 2*dziennie ( zgodnie z ulotką ), w dodatku w ubiegłym tygodniu " czułam" prawe kolano, przeszło ale od soboty czuję lewa kostkę normalnie masakra wiem że sporo w tym mojej winy, bo nadwaga, poza tym zła pozycja do tv i do czytania, trudno mi ją zmienić ale musze próbować bo w dupie będę całkiem i pomyślec że jeszcze rok temu bylam "dumna" mogąc na spotknaniach rodzinnych i wśród znajomych mówić że mnie nigdy nie bolały kosci ani stawy, zapuściłam się na całego i obecne bóle to chyba sygnał ostrzegawczy od organizmu dotarło
luty to dla mnie miesiąc trudny bo imprezowy, urodziny dwóch braci, 50-tka koleżanki, pokus bedzie co nie miara, ale trzeba się starać i tyle
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
wandalistka
6 lutego 2013, 18:52skoro czeka Cię tyle imprez to mozę spróbuj chociaż między nimi coś działac żeby nie było jeszcze gorzej:(
znudzonaona
6 lutego 2013, 17:43Trzymam kciuki :) Pozdrawiam serdecznie .
gzemela
6 lutego 2013, 09:14Dokładnie w ubiegłym roku dobiłam do takiej właśnie wagi i na mnie też zadziałało ;) Wzięłam d… w troki i jakoś poszło. Zrzuciłam 8 kilogramów i jeszcze więcej centymetrów. Co prawda, trochę z tego na zimę wróciło, ale nie poddam się tak łatwo i mam nadzieję, że na wiosnę wrócę do super wagi. Mam cel w czerwcu wesele kuzynki i chcę, żeby ciotkom szczęki odpadły na mój widok ;)
sloneczkoko
6 lutego 2013, 08:47A może jakiś plasterek na te krzyże?Wiesz,taki najzwyklejszy wygrzewający.Ja wprawdzie nie miewam takich bóli(jak na razie tylko 1 raz-ale konkretny),ale wtedy mi bardzo pomogło.
jolaps
5 lutego 2013, 21:52Jeśli mogę coś poradzić, to ćwicz wyginanie pleców do tyłu. Delikatnie aż do bólu i od nowa. Można robić na stojąco albo na leżąco. Na leżąco położyć się płasko, ugiąć ręce w łokciach i delikatnie unosić plecy do góry cały czas leżąc. To naprawdę pomaga i nie trzeba brać żadnych leków. Nauczyłam sie tego od rehabilitantów i stosuję ze skutkiem bardzo dobrym. W lutym sporo imprez ale wierzę że sobie poradzisz.
yogna
5 lutego 2013, 21:09No brzuszkuje w ten sam sposób co Ty, tyle ze na kołysce. Tez nie odrywam pleców tyko przednia część od karku. Zycze by minął Ci ten ból pleców. Powodzenia w tym miesiącu pelnym pokus. Pozdrawiam.
ilonol
5 lutego 2013, 20:55Jak przytyje to zaraz kregosłup mi siada.....do boju wiec do boju!!!
Karampuk
5 lutego 2013, 19:34odbijaj się więc i do dzieła!!
klaudiaankakk
5 lutego 2013, 19:13no to witaj w klubie, ja też osiągnęłam swoje dno.
nagietkadietka
5 lutego 2013, 18:02Moj mąż ma takie ataki bóli, masakra, i na topie cały czas ortopeda. A na zabiegi chodzisz jakieś?? No ja utyć też nie mogę bo zaraz odzywają się te wszystkie dolegliwości, natomiast mój mąż odwrotnie. Ech . Pozdrawiam :))
0lifka
5 lutego 2013, 17:47Współczuję bólu,... i myślę, że dopóki nie przejdzie odpuść ćwiczenia. Pod koniec roku doszłam do wniosku, że tracę kontrolę nad tym co się ze mną dzieje wagowo .... a co będzie za kilka lat jeśli będę tyła rocznie 3 kg... niby nic przez taki długi czas ale jak się zsumuje to perspektywa tak mnie wystraszyła, że wystarczyło za motywację i jak na razie trzymam się.... mocno trzymam kciuki za Ciebie....:-)
ananana
5 lutego 2013, 17:09Co jest? Nie możesz się ruszać - trudno (bardzo współczuję), ale dietę trzeba odchudzić. Znajdź sobie fajnego pocieszacza (dobra książka, film) zamiast jedzenia.
nelka70
5 lutego 2013, 15:14moze wstrzymaj się z ćwiczeniami, dopóki ból nie minie... zwłaszcza plecy... póki co pilnie trzymaj dietę... powodzenia
kasperito
5 lutego 2013, 15:02piszesz o bólach kolana i kostce - ja ostatnio mam taki ból w stawie skokowym lewej nogi od początku stycznia , chodzić normalnie mogę, ale gdy bym chciała podbiec, albo źle ustawię nogę boli. Zastanawiam się czy nie kupić stabilizatora na kostkę , by używać przy ruchu. Pisałam że Polówek ma bóle kolan - zaczęło się w sierpniu, bierze suplementy od tamtego czasu i nadal bolały, w styczniu w Lidlu kupiliśmy jemu takie stablizatory na kolana. Wspomagają prace mięśni, dobrze trzymają kolano i rozgrzewają. Bóle minęły a teraz on bez nich nie idzie na rower a codziennie dojeżdża nim do pracy. Może i Tobie takie rozwiązanie by pomogło np przy kijkowaniu. Buziolki
am1980
5 lutego 2013, 14:41Czasami można a nawet trzeba ulec pokusie...byle nie za często...3maj się dzielnie na tych imprezach
agnes315
5 lutego 2013, 14:22A pewna jesteś, że to nie od tych brzuszków te bóle?
luckaaa
5 lutego 2013, 14:05ojej , to ja ci zdrowia i bezbolesnosci zycze .