dziękuję kochane za dobre słowa wiem że 4 kilo to dobry wynik i nie ma tragedii, ale podsumowania są dobre bo uświadamiają nam pewne rzeczy, mnie uświadomiło że mogło być więcej, ale nie było z powodu tego że starałam się za mało, za bardzo sobie i brzuchowi odpuszczałam, więc nie mam kontroli nad tym co,kiedy i ile jem, a to znaczy że wróg czuwa i trzeba być nieustająco zwartym i gotowym a swoją drogą wkurzające jest to że od 3 dni jest doskonale dietowo, ruchowo też, a waga gadzina pokazuje 0,5-0,8 kilo więcej niż na pasku a przecież do @ jeszcze dobry tydzień ale z drugiej strony sadzę że ciągle nie wydaliłam nadmiaru pokarmu spożytego w ubiegłym tygodniu, pomimo tego że normalnie chodzę do wc a od niedzieli codziennie piję maślankę znam siebie i wiem że musze te dodatkowe żarcie po prostu dodatkowo wydalić
z dobrych rzeczy
wczoraj dotarła waga ( chyba zmienię zdanie o "siódemce" ), jest ładna, zgrabniejsza i mniejsza niż poprzednia
na starość chyba mój organizm jakąś woltę zrobił bo poza tym że unormowały mi się po 20 latach hormony i mogłam odstawić tabletki a pomimo to miesiączkuję regularnie ( o tym już chyba wam pisałam ) to jeszcze trójglicerydy mi spadły do normy a cholesterol całkowity nieco przekroczony, ale proporcja dobrego do całkowitego jest dobra ( HDL powinno być 1:5 do całkowitego , to wtedy nawet jeśli całkowity ponad normę, nie trzeba się martwić ), a od wielu, wielu lat miałam złe wyniki lipidogramu, i musiałam brać leki żeby je poprawić jedynie cera mi się nie poprawia ale pogarsza, ale nad tym ciągle pracuję i nie trace nadziei
wczoraj zainaugurowałam sezon marszowy przeszłam w 57 minut 5 km, czyli prawie swoją normę ( 7020 kroków ), wiem już z doświadczenia że więcej nie dam rady przejść w godzinę, bo jednak nogi mimo że mam normalne to za krótkie do dłuższego dystansu w tym samym czasie pogoda doskonała, park również piękny, normalnie dusza się radowała a humor jak mi się poprawił, zwłaszcza że popołudniu poprawiłam pilatesem godzinnym jednak prawda że słońce i ruch poprawiają samopoczucie bo moje od kilku dni jakby lepsze, a wczoraj naprawdę świetne i tak się tylko zastanawiałam dlaczego tak długo zwlekałam z tymi marszami plecki dzisiaj przyjemnie czuję, nóżki również, chociaż bałam się że dzisiaj będzie gorzej, zwłaszcza że wczoraj jak skończyłam maszerować to nogi od razu zrobiły się ciężki i poczułam ich wszystkie mięśnie, łącznie z pośladkowymi dzisiaj planowany wieczorem shape godzinny, jutro mam wolne więc planuję marszyk godzinny i znowu pilates wieczorem
poza tym postanowiłam wczoraj kupić półbuty, dzielnie weszłam do centrum handlowego gdzie są 3 duże sklepy obuwnicze, w CCC jak były wysokie obcasy to i w wysokiej cenie, jak cena do przyjęcia ( przeznaczyłam do stówki ) to fason nie taki albo obcas za niski, nic nie kupiła ale wypatrzyłam śliczne zimówki, na koturnie ( idealne dla mnie i mojego płaskostopia poprzecznego ) ale cena póki co zabójcza 249 zeta, kolor przybrudzony czerwień, tak bym go nazwała
muszę się na nie przyczaić pytanie kiedy się zaczną zimowe wyprzedaże ? w listopadzie ? potem poszłam do drugiego sklepu który mi poleciła koleżanka że tanie i fajne fasony, znalazłam ładne półbuty na naprawdę wysokich obcasach ( 12,5 cm ) za 79 zeta, buty "do wygladania" bo na pewnoi nie do biegania po sklepach czy spacerów, ale do tego mam inne buty, a chciałam do pracy i żeby się prezentować, za 79 zeta, buty inne niz na obrazku ale nie znalazłam dokładnie tych samych, góra czarna a obcas i "podeszwa" czy raczej część pod butem w wężowy wzór ale szaro czarny to chińszczyzna ale wygląda całkiem przyzwoicie, ceny też, modela fajne więc wzięłam "na próbę" zobaczymy jak się będa nosić
dni bezsłodyczowe: 119/55
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
nelka70
12 września 2012, 15:08szacun za chodzenie ta takich szpilach - nigdy bym sie nie odważyła ;) wyprzedaże na zimowe buty? jesli w listopadzie, to raczej pod koniec... trzymaj się
wandalistka
12 września 2012, 09:17butki śliczne, ale obcasy nie dla mnie:))))) w nabliższym czasie muszę ponowenie zrobić badanie cholesterolu i zobaczę jak u mnie wygląda ta różnica między dobrym i złym:) bo to, ze bedzie bardzo duzo ponad norme to wiem na pewno:/ a jesli chodzi o wagę to Cie pocieszę:) - niektóre dziewczyny maja gorzej od Ciebie:( ja np nie mogę zrzucić ostatnich parę kg od 3 lat - bujam sie tam i z powrotem:) gdybym miała wiec taki spadek jak Ty przez 2 m-ce to byłabym chyba mega-happy!!!
Xmena714
12 września 2012, 08:33Hej, widzę, ze uwielbiasz buty - ja podobnie, nigdy nie mogę się oprzeć (choć budżet wymusza powstrzymanie sie przed zakupem), ale mam fajna kolekcję butków i uwielbiam je kupować. Ale motywujesz innych i to fajna sprawa, no i gratuluje tych 4 kilosków!!!!!!!!Jak mi spadnie 4-y to będę skakać z radości:)
SzynSzylkaa
12 września 2012, 03:36Widać, że po zakupów nie robisz w CH. Wybrzedaże w listopadzie to chyba na rynku sie zaczynają!!!
agabubu
11 września 2012, 23:24Widzę, że energii Ci nie brakuje, to fajnie - motywujesz innych!
kitkatka
11 września 2012, 23:06Moje stopy najlepiej tolerują brak obuwia. Pozdrówka
sevenred
11 września 2012, 20:59Jednak zdrowy tryb życia robi swoje i ma wpływ nie tylko na wagę - tylko się cieszyć! Buty super :)
sevenred
11 września 2012, 20:57Dziękuję i mam nadzieję, że pójdzie ku lepszemu!
znudzonaona
11 września 2012, 19:51Też uważam , że 4 kg to dobry wynik . Tak ciężko jest zgubić każdy kilosek , że gratuluje mimo wszystko :-) Miłego wieczoru :-)
nagietkadietka
11 września 2012, 18:01do pracy mam 5km z czego znaczną częśc około 3 km jadę ulicą, ale wracam trasą dłuższą i tylko rowerową. Rano to zawsze zbyt późno wygrzebie się i stąd krótsza trasa. A co do wagi Grażka dasz radę, też nie wierzyłam że mi sie uda a tu proszę 11 kg od stycznia :)) bużka
nagietkadietka
11 września 2012, 17:48te butki na koturniu to moje marzenie i czekam tez za wyprzedażami,licze że w grudniu już zaczną przeceniać, mi marzą się w kolorze bordo :)) szpileczka też no, no, super :)) buźka
izulka710
11 września 2012, 17:39Cztery kilo to naprawdę piękny wynik:)) Gratuluję i trzymam kciuki za dalsze spadające kilogramy:))Buciki piękne,jedne i drugie:)))Pozdrawiam!
selena111
11 września 2012, 17:26Butki miodzio te rudawe , też je widziałam a na dodatek mam do nich torebkę no i ogólnie to mój kolorek ale cenka masakra! Co do cery to może Ci się poprawi jak Ci hormony doszły do siebie. Ja niestety też mam z tym problem , po prostu cieszę się każdym dniem bez nowego zyta (-:
luckaaa
11 września 2012, 14:10a sprobuj kiedys polozyc mokry / wilgotny maly recznik pod poduszke na ktorej spisz . Nie pytaj dlaczego , tylko sprobuj i powiesz mi czy cera sie poprawila , ok ?
CoMaKota
11 września 2012, 13:34ja na cere zaczelam stosowac wode utleniona.. rozne opinie w necie czytalam o tym i te pozytywne i negatywne... ja stosuje od tygodnia wieczorem na twarz i na nogi (bo mi wloski wrastaja po depilacji i robia sie bable brzydkie paprajace sie), i musze powiedziec ze skora sie poprawila, nie pojawiaja sie nowe wypryski, a te dotychcasowe juz po pierwszym razie byly przygaszone.. dodatkowo pije bratka i skrzyp na poprawe cery, no i poki co naprawde widze ze idzie to w dobrym kierunku.. a woda utleniona to jakies 1,5zl kosztuje w aptece.
CoMaKota
11 września 2012, 13:29pytalam lekarza czy moge biegac, cwiczyc, czy czegos konkretnego unikac, powiedzial ze moge. ale jak zacznie bolec to przestac i poczekac az przestanie i dopiero wtedy wznawiac cwiczenia. musze wzmocnic miesnie plecow, a ciezko sie je wzmacnia jak sie jest otluszczonym wiec musze schudnac.. a bieganie najlepsze, przynajmniej najbardziej sie poce jak biegne, zdecydowanie bardzij niz na orbitreku czy rowerze:) o fajkach narazie nie mysle mocno, chociaz nie powiem.. czasem mi sie zamarzy taki jedny dymek... no ale patrze wtedy na swoja mp4 i mysle ze jak zapale to tak jakbym miala ja do kosza wyrzucic i mi przechodzi :)
elkati
11 września 2012, 12:02o tak... muszę pomyśleć o obcasach... ;))) dobrze, że mi przypomiałaś... :)
beata2345
11 września 2012, 12:01te pierwsze półbuty na kożuszku bardzo wygodne, kupiłam sobie w zeszłym roku takie. A szpileczki też super, tylko nie wiem czy wygodne do pracy? Ja nie lubię w takich chodzić po chodnikach, bo można nogi połamać.
gzemela
11 września 2012, 11:26Jedne i drugie buty fajne, ale obcasy nie dla mnie. Nie wytrzymałabym dłużej niż pół godziny w tej wysokości.