Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
14.06.12

jest super
jestem grzeczna i waga współpracuje, wczoraj rano zapodała 75,6 a dzisiaj 75,5 kg wychodzi na to że po tygodniu nie tylko "odrobiłam straty" ale też jestem na plusie te 30-40 deko ważenie kontrolne jak zawsze w sobotę rano i już ciekawa jestem o ile będę mogła zmienić pasek powiem wam że tak mnie to uskrzydliło że naprawdę nie mam żadnych pokus i czuję jakąś wewnętrzną moc
wczoraj wypedałowałam godzinkę, dzisiaj nic nie będzie bo cały dzień w pracy, ale wykonałam plan maximum za tydzień, było 5*rowerek, i to po minimum 60 minut
menu za wczoraj ( zaspałam i moje śniadanie było wyjatkowo późne, tak więc posiłków były tylko 4 ):
śniadanie: jajecznica z pieczarkami i szynka z chlebem żytnim
obiad: mięso z indyka gotowane do tego sos warzywny, ziemniaczki i mizeria z jogurtem greckim
przekąska: czereśnie i kawa z mlekiem
kolacja: zapiekanka z chlebe żytniego z szynką, pieczarkami, pomidorem i serem mozzarella
zmieściłam się w kaloriach, wyszło 1345
menu na dzisiaj:
śniadanie: jak wczoraj
przekąska: truskawki i kawa z mlekiem
obiad: owsianka z jogurtem naturalnym do tego truskawki
przekąska: koktail truskawkowy ( a co, wczoraj kupiłam koszyk ładnych truskawek więc teraz je wpierdzielam )
kolacja: chleb żytni z trewalem wedzonym, do tego ogórki małosolne
całość 1360 kalorii
 
kupiłam dzisiaj na wyprzedaży w Oleksym butki letnie takie więcej eleganckie, już musiałam kupic nowe bo te które mam już tak się rozciągnęły z przodu że prawie palcami szorowałam po ziemi co prawda Oleksy tani nie jest, ale przecenili z 229 na 159, i to dla mnie teraz dużo, ale te buty podobały mi się odkąd się pojawiły w sklepie na wystawie więc się skusiłam ( teraz myślę jak to powiedzieć mężowi )

Sandały OLEKSY - 1238-388/472
kolory były taki ciemnobrązowy, szary i rudy czyli jak na zdjęciu, wybrałam rudy chociaz szary tez był ok

  • gzemela

    gzemela

    15 czerwca 2012, 14:04

    Buty super, ja niestety nie potrafię ani prowadzić, ani chodzić na takich wysokich obcasach ;)

  • minkaaa

    minkaaa

    15 czerwca 2012, 09:50

    Aaaaaa i nie mówię ile kosztowały ważne że do wypłaty wystarczy kasy(chyba że mocno naciska wtedy mówię że były jedne jedyne i na pewno czekały na mnie)

  • minkaaa

    minkaaa

    15 czerwca 2012, 09:47

    Butki śliczne ;)Kiedy coś kupuję po prostu zakładam przy pierwszym lepszym wyjściu z mężem i jak spojrzy stwierdza że ładnie i nie muszę się tłumaczyć.Miłego dnia

  • LauMar

    LauMar

    15 czerwca 2012, 08:12

    Śliczne te butki..... ^.^

  • znudzonaona

    znudzonaona

    15 czerwca 2012, 07:15

    :-) my kobiety musimy się trzymać razem i doradzać :-) miłego dnia !!

  • agnes315

    agnes315

    14 czerwca 2012, 22:07

    śliczne butki, ale jak w takich szczudłam prowadzić auto? ja nie potrafię, zresztą zawsze obcasów mi szkoda :) Buźka Aaaa, i gratuluję spadku.

  • sevenred

    sevenred

    14 czerwca 2012, 19:40

    Fajne ale dość wysokie - długo bym na takich obcasach pewnie nie wytrzymała ;)

  • malgosiach.2

    malgosiach.2

    14 czerwca 2012, 19:35

    Fajne buty:) Wagowo idziemy łeb w łeb:)

  • znudzonaona

    znudzonaona

    14 czerwca 2012, 19:28

    Łooooł jaki obcas , śliczne są :-) a mężowi powiedz , że koleżanka kupiła i ją cisną i była okazja odkupić za śmieszną cenę :-) Wytrwałosci życzę i kiloski będą cudnie spadać . Dasz radę !!!

  • izulka710

    izulka710

    14 czerwca 2012, 17:26

    Nic tylko gratulować spadków!Butki śliczne:)Może nic nie mów,a jak mąż się zorientuje powiedz jaka ci się okazja trafiła:))

  • beata2345

    beata2345

    14 czerwca 2012, 17:08

    to nie mów ile dokładnie kosztowały. Przecież męźczyzni wiedzą że lubimy się stroić.

  • luckaaa

    luckaaa

    14 czerwca 2012, 16:35

    po prostu zaloz te buciki i fajna kiecke , makijaz i slicznie sie do malzonka przytul i spytaj czy ladne . Rozwalisz go na lopatki :))

  • grazia66

    grazia66

    14 czerwca 2012, 16:09

    mój mąż, na nieszczęście ( albo na szczęście ???? ) zauważa moje nowe ciuchy, buty, torebki czy wizytę u fryzjera ;) więc coś wymyślić muszę ;) kiedyś się nie tłumaczyłam, ale to było wtedy kiedy zarabiałam sporo, a teraz to niestety nie zarabiam póki co na swoje składki obowiązkowe :( i czuję że nie moge w tej sytuacji wydawać kasy na co mi się żywnie i ile spodoba ;)

  • nelka70

    nelka70

    14 czerwca 2012, 15:13

    nic nie mów ;) jak zobaczy i zapyta, to powiedz, że stare się rozleciały, a te były mocno przecenione... powiedz, że juz dawno miałaś je kupić, ale czekałaś aż przecenią... wyjdziesz na oszczędną... podziwiam za ten rowerek... weszłaś mi na ambicję, może i ja dzisiaj pokręcę na wieczornym meczu... trzymaj się

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.