niedziela
póki co nie ważę się, ustalam oficialnie dzień ważenia na soboty, wtedy też będzie zmiana paska, bez względu na wyniki ważenia ;)
dzisiaj wstęp do dietowania, mam trochę produktów w lodówce które trzeba dojeść a ich wartość kaloryczną mogę ocenić jedynie w przybliżeniu, ale staram się :)
dzisiejsze menu:
śniadanie ( 396 kalorii ): pieczywo wieloziarniste+serek pomidorowy+serek chrzanowy+szynka bez konserwantów+ser żółty+papryka+pomidor
przekąska (24 kalorii ): kawa z mlekiem 2%
obiad ( 506 kalorii ): fasolka po bretońsku z mięsem z wędzonych kości
przekąska: kawa z deserem ( mus z jogurtu i malin z prażonymi migdałami ) z malinami ; ( jakieś 220 kalorii )
kolacja: jogurt malinowy ( jakieś 195 kalorii )
wychodzi za dzień jakieś 1350 kalorii więc
wczoraj przyszłą mi ogromna ochota na fasolkę po bretońsku, zrobiłam dzisiaj i od razu postanowiłam zjeść :)
ruch dzisiaj był :)
z rana rowerek 30 minut ( 185 kalorii )
wieczorem rowerek 30 minut ( 185 kalorii ) i ćwiczenia na ręce i plecy 40 minut ( 176 kalorii )
razem 546 kalorii więc satysfakcjonująco
miałam dzisiaj wenę i zrobiłam sobie pastę jajeczną z kiełkami brokuła ( pożywna i jaka zdrowa )
ugotowałam rosół, będzie pod zupkę warzywną ( z wkładką mięsną ), a pierś i udko będzie na galaretkę ( na nią już też miałam ochotę )
a teraz do was pozaglądam
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
malgosiach.2
19 stycznia 2012, 21:33hej! co u Ciebie???????
Karampuk
17 stycznia 2012, 10:14fasolka ? trzeba było dac cynk ja bym zaraz przybiegła pomóc ci zjesc:P
Airiana
16 stycznia 2012, 22:39ale dzisiaj u Ciebie pysznie :) aż mi zapachniało rosołkiem...
uleczka44
16 stycznia 2012, 20:58Ty kusicielka jedzeniowa jesteś. Fasolka po bretońsku, galaretka, pasta jajeczna. I ja o tym czytam nieco głodna wieczorem ......
elkati
16 stycznia 2012, 17:05czyli dobrze z naszą znajomością kojarzyłam :) paskiem suwam co poniedziałek... to i tak tradycyjnie dzień taki sobie... ;)
eludek
16 stycznia 2012, 11:31Ale dzielnie ćwiczysz!:) Apetytu mi narobiłaś tą galaretką:)
sevenred
16 stycznia 2012, 10:26Aż nabrałam ochoty na robienie galarety :)
Idziulka1971
15 stycznia 2012, 22:06Oj kicha z tą kanalizacją, budują, ale nim będzie to czasu jeszcze trochę upłynie. Wstyd. Tym bardziej, że mają okolice a 5% warszawy nie. Wstyd dla gminy jak diabli. Pozdrawiam.
znajoma1996
15 stycznia 2012, 21:22tez się nie wazę na razie :p poczekam z tydz