Wczoraj na obiadokolację pół torebki ryżu z potrawką z kurczaka, nie wiem ile mogło mieć kcal, ale czułam wieczorem mega głód, dokończyłam jabłko po córce.
Przed posiłkiem zaliczyłam 40min na rowerku, więc były najpierw bajki, a później zabawa.
Udało mi się zrobić leczo, bo dużo fajnych warzyw na promce. :)
1. owsianka z truskawkami
2. leczo z połową torebki ryżu (cukinia, bakłażan, papryka czerwona, kiełbasa z fileta, passata)
Na obiadokolację (bo się zapowiada upalny dzień, więc wrócimy przed 18 :D) zaplanowałam burgera.
Dziś mąż w domu, to może zamiast rowerka zaliczę wieczorny długi spacer z psiakiem. Jest szansa, że po całym dniu na dworze młoda padnie wcześniej niż o 21. Kusi mnie stanąć na wagę wcześniej niż w pt, ale zbyt mocno uzależniam swój humor od tych cyferek i boję się, że jak zobaczę więcej, to jednak wpadnie drink na wieczór. :P