Koniec odliczania, bo przerażona jestem jak czas leci a ja jeszcze mam tyle do zrobienia...
Trzymać sie jakos :) trzymam,, z piciem jest lepiej ale nie rewelacja, posiłków się stram trzymać ale cos za dużo jem ostatnio... Jedynie cwiczeń pilnuję, bo codziennie coś jest.
jest dobrze:)
Miłego dnia!!
marii1955
30 maja 2013, 19:57Puk, puk ... czy wszystko u Ciebie dobrze - serdecznie pozdrawiam :)))
poziomka1905
30 maja 2013, 09:40kochana co tam u Ciebie ??? napisz kilka slow. czekam !!! buziolinki :-)
poziomka1905
29 kwietnia 2013, 22:11U mnie tez przerażenie, bo Dominikana za 5 tygodni a ja muszę zgubić 8 kg! Nie wiem jak! Boję się bym nie popadła w skrajności cholera, tzn. ze bedą głodowe porcje jak w poprzedniej diecie bo wtedy waga leciała, ale i jojo było i zdrowie upadło, a tego nie chcę bo i tak jeszcze nie jestem wyleczona !!! :( Najważniejsze ze cały czas cwiczysz! Przy cwiczeniach waga nie powinna rosnąć, może mniej spadnie jesli wiecej jesz ale to kwestia czasu na moje.. A czas nas goni cholerka!!! Wszystkie te mini składowe tworzą wielką całość dla szczęścia :) Super sprawa! Powodzenia!!! Pozdrawiam !!!
Basik72
29 kwietnia 2013, 17:43No to ja mam tydzień mniej na odchudzanie (wesele 22.VI) i duuużo więcej tłuszczyku do spalenia :( Zdaje się, że na basen chodzisz w piątki - jak to się dzieje że się tam nie widujemy? Ja tam jestem w godz 15:30 - 16:30 a Ty?
marii1955
29 kwietnia 2013, 13:36Same podstawy mądrości - ten Rytuał ... :) Do podświadomości dochodzi bodziec , który mówi , że jest już dobrze i stąd ta większa ochota do jedzenia . Musisz być czujna , zdyscyplinować swój mózg i żołądek zarazem - bo się rozbestwii ... Postaw GO do pionu - niech się tak nie szarogęsi - hehe :) Wiem , że dasz radę - trzymaj się :) REALIZUJ SWOJE MARZENIA - BUZIOLKI :)))
malicka5
29 kwietnia 2013, 12:28Fajny ten rytuał szczęścia. Muszę sobie skopiować i wcielić w życie chociaż pierwszy punkt.
savelianka
29 kwietnia 2013, 12:22ech,gdy by to było takie łatwe(tę tablicę mam na myśli:) a ja biegam ruchliwymi ulicami,i wdycham spaliny,bo takie są uroki mieszkania wprawie w centrum Krakowa,parków nie mam w pobliżu:))