Wczoraj stanełam na wadze w dyżurce pięlęgniarek i chyba jest ok. W sumie to zważylam sie by moc sprawdzić za parę dni co się z wagą dzieje.
Nawet sie nie przyznam co jem, bo obiadu nie jadłam tu jeszcze ale jem byle co... staram sie nie jeść dużo ale i tak nie mam pojęcia jak to sie wszystko odbije na wadze.
Ale za to mam bardzo dużo ruchu bo w szpitalu jestem od 6 do 20 i ciągle w ruchu. I jak najwięcej staram sie schodzić na dól a jesteśmy na drugim piętrze. Aż z ciekawości policzę ile schodów mamy na piętro:)
Wciaż na oddziale nie ma internetu i muszę sie streszczać, ale mam nadzieję że na dniach będzie i będę mogla poczytać co tam u Was:)
Pozdrawiam Was baaaaaardzo serdecznie :) PAPAPAPA
malicka5
4 czerwca 2011, 12:06Fajnie, że czas Ci szybko mija. Pozdrawiam.
ewakatarzyna
4 czerwca 2011, 09:07Nie przejmuj się teraz wagą. Jesteś tak zdyscyplinowana, że jak wrócisz do dom wszystko zgubisz. Jestem o tym przekonana. Buziaki dla synusia.
mundziu
3 czerwca 2011, 21:33jak obiadków nie jadasz i biegasz cały czas to patrzeć jak wrócisz i będzie Cię mniej o te 2,6 kg co tam jeszcze Tobie zostało...:) Oby tak się stało. Trzymaj się i czekam na Twój powrót :)
ksemir
3 czerwca 2011, 20:16Trzymaj sie kobieto i spalaj po schodach te kalorie hi hi.