Torby wciaz wyciągnięte TYLKO:))))), a ja niedawno wrociłam z siatkówki :)))...ale co tam, do pólnocy daleko to moze coś dzisiaj jeszcze spakuję:).
A dziś miałam wogóle tak szybki dzień i ...szybki:)... i pozytywny:)
Ruszyła sprawa z likwidacją barier:))) HUUUURAAA!
I byłam dziś u ginekologa i wynik cytologi OK. Powiedziała że nic nie muszę leczyć.:) ...milo coś takiego słyszeć...
I dziękuję Wam za miłe komentarze:), jeśli chodzi o moje dania to zwykle piszę przy zdjęciu jak robię , a przyznam Wam sie że jakoś nie lubię robić z przepisu. Zwykle wchodzę do kuchni, patrzę do lodówki i coś wychodzi... nawet kotlety nie wychodzą mi takie same bo zawsze coś zmienię nawet niechcąco:)))
A poza tym to zaszalałam dziś:)))
Woda zaliczona
Śniadanko:)))))) czekoladek za 480kcal!!!:)))
Obiadek; Ryż + "coś" czyli. Poddusiłam kurczaka (podwójna pierś) , cebulkę x2, marchewkę z przyprawami i ogórkiem świeżym a na koniec zalałam /woda +łyżka mąki ziemniaczanej+2 łyżki keczupu pikantnego takiego gęstego./ Trzy porcje z tego wyszły.
Kolacja to około 150 ml tego czegoś co bylo na obiad tylko bez ryżu.
Ćwiczenia
Siatkówka 1 godz
Brzuszki 300
Spokojnej nocy Wam życzę:)
mundziu
27 maja 2011, 12:39dzięki już udało mi się tego Pana usunąć i zastąpić Panią ale z żalem bo osobiście wolę mężczyzn :))) po prostu nie doczytałam opisu od czego on jest :))
mundziu
27 maja 2011, 03:53ech te Twoje posiłki, aż ślinka ( znowu ) leci a jest 3:50 rano. Tyż lubię improwizować. Co do siatkówki to mam nadzieję, że grałaś a nie kibicowałaś:) Swojego czasu też cosik odbijałam piłeczkę w ramach dodatkowych ćwiczeń, najlepiej to mi serw i obrona szła, reszta spoczywałą w rękach innych hihi :) Miłego dnia Ja zaraz muszę wyjechać