Jutro zaplanowany koniec rygoru,
ale jak na tą chwilę to jest mi ok, tym bardziej że dziś paseczek znowu poszedł w dół tym razem o 0,70kg:))
Ale co tam będę się zastanawiać... zobaczymy co mi do głowy wpadnie:)
Niedawno wróciłam z siatkówki i jest mi CUDNIE normalnie:)))))
A dziś
Woda zaliczona
Sniadanko; platki z mlekiem i musli
Obiadek; makaron pelnoziarnisty z robionym sosem a'la boloński. Mięso+cebulka+pomidorki+trochę przecieru I dużo różnych przypraw.
Podwieczorek; serek wiejski lekki+mleko 0,5%+ cukier brązowy +zmielone musli
Kolacja ;herbatka
Ćwiczenia;
Brzuszki 300
Siatkówka 1 godz.
Pozdrawiam Was cieplutko bardzo:) papa
Chiccagorda
20 maja 2011, 16:17jak zwykle wygląda smakowicie :D
ewakatarzyna
20 maja 2011, 09:31Ja też nie lubię czytać, bo strasznie się dołuję, że ja nie potrafię być taka zdyscyplinowana :):):) Świetnie Ci idzie, gratuluję i jak zwykle podziwiam.
mimi69
20 maja 2011, 08:55...nie lubię Ciebie czytać z rana bo mi narobisz zawsze apetytu na jedzonko, robisz tak apetyczne zdjęcie, że chce się od razu jeść :))))))) pozdrawiam z pochmurnego Gdańska Grażka