Ale mam stresa....
kolejny krok zrobiony w kierunku likwidacji barier w mieszkaniu. Dziś był kosztorysant ....
Tyyyyle tego załatwiania...ja nie wiem jak ja sobie z tym poradzę.... wiem że sobie poradzę bo innego wyjścia nie ma, ale na dzień dzisiejszy przerażona jestem...
Jak już będę mieć gotowy kosztorys to będę czekać na decyzję Pefronu, jeśli przyznają
/ a mam nadzieję ze tak będzie, bo po tej operacji mamy dużo ograniczeń.... / to musimy wyprowadzić sie z mieszkania na czas remontu, czyli jakiś miesiąc albo dwa... / a syn ma leżeć jeszcze okolo 9 miesięcy/ ,.............................. nie wiem jak ja to wszystko ogarnę...
Z jednej strony chce mi się plakać , a z drugiej to jestem tak podekscytowana i zadowolona ze w końcu coś ruszyło i może uda się to wszystko zalatwić....
no cóż... życie.
Ale będzie dobrze.
A z dietką też jest ok, choć przez te stresy to mam takie kuszenie ze się w glowie nie mieści... ale jak narazie daję rady. ....jakoś;)
1l wody + 2 kawy ..................NIEZALICZONE....
Śniadanko mleko i musli
Obiad kasza z wątróbką i jogurt naturalny.
Kolacja ; Gołąbki z kaszy i mięsa mielonego.
Ćwiczenia..............00000000000000.....Niezaliczone:(
No cóż.... wiedziałam ze tak lekko to niebędzie... ale idziemy dalej...w końcu sukces w zasięgu MOJEJ ręki;)))))
Pozdrawiam serdecznie :)
DZIEŃ 39=
38 dzień woda zaliczona...NIEZALICZONE
38 dzień bez słodyczy
38 dzień bez białego pieczywa
38 dzień ćwiczenia zaliczone....NIEZALICZONE
32 dzień bez białego cukru
:))
Moja wirtualna podróż...
Pokaż dookoła Polski na większej mapie
Idziulka1971
11 lutego 2011, 13:42Dziękuję za przyjęcie zaproszenia. Masz ładny pamietnik - ciekawie prowadzony, szczególnie podobaja mi się te podróże wirtualne. Tak trzymaj. Pozdrawiam.
anuszka87
10 lutego 2011, 23:00jesteś silną kobietą i na pewno sobie z tym poradzisz!! musisz , kto jak nie Ty? :)) życzę dużo sił a nadchodzące di dla Ciebie i Twego syna :***
megi2030
10 lutego 2011, 16:43Musi być dobrze, masz tyle energii w sobie i samozaparcia, że ogarniesz to wszystko na pewno, bo jeszcze innym potrafisz dodać otuchy i wspierasz. Dziękuję ci bardzo , a od wczoraj zaczęłam brzuszki. Pozdrówki
ewkunia
10 lutego 2011, 11:21oj tak, on potrafi pokrzyżować nawet najlepsze plany, ale nie damy się. nie przejmuj się niezaliczeniem wody i ćwiczeń - jeden dzień nie zniweczy wysiłków wielu tygodni!!! będzie dobrze! musi być! po prostu nie ma innego wyjścia! w końcu jesteśmy tego warte :))) trzymaj się!!