No i mam te pomiary za sobą:), jestem baaaardzo zadowolona:).
Ale muszę sie przyznać że stresowałam się dzisiaj nimi... no cóż.
Myslę ze każde kolejne to też będzie jakis stres, w końcu po to się dietujemy:))) żeby efekty były:). A oto moje;
Dzis koleżanka była:) pierniczki na stole ale się nie skusiłam:).
A z dietką było tak;
1,5l wody+ 3małe kawki+herbata
sniadanie; resztka deserku tiramisu i mała activia
obiad; rozotto warzywne z kaszą ;duszona cebulka z groszkiem i cukinią i przyprawy -pieprz, sól, majeranek i bazylia. +kasza z warzywami + sos jogurtowy; jogurt z posiekanym koperkiem i natką , doprawiony solą i pieprzem z dużą łyżeczką słodkiej papryki.
podwieczorek; reszta rozotta,ale już bez sosu
kolacja; 250 activi
200 brzuszków i rowerek
I jeszcze jeden sukcesik:)
Dzis dojechałam do mojego pierwszego celu, do Krynicy-Zdrój. Na liczniku 86,1km i 3tys128 spalonych kalorii:))). Ładnie tam jest:) sami zobaczcie:)
Następny postój w Muszynie.... kiedys odbędę taką podróż nie wirtualnie... mam nadzieję:) ...i nie rowerem:)))). A na razie przede mną 10,4 km:)
DZIEŃ 9=
9 dzień woda zaliczona
8 dzień bez słodyczy
8 dzień bez białego pieczywa
9 dzień ćwiczenia zaliczone
2 dzień bez białego cukru
:))
Moja wirtualna podróż...
Pokaż dookoła Polski na większej mapie
sheona
10 stycznia 2011, 23:37Piękne wyniki! tylko pozazdrościć ;-) Mi tylko schodzi to tu to tam, w innych miejscach albo źle mierze, albo nic nie rusza się ;-) A co do herbaty zielonej to polecam "zielona herbata z pigwą" co prawda sypana a nie każdy taką lubi, ale smak niezapomniany;-)) Już jedną osobę nią zaraziłam i nie żaluje;) spróbój.
smutasekCZYLIja
10 stycznia 2011, 23:19super wyniki!gratuluje i oby tak dalej, pozdrawiam
ewkunia
10 stycznia 2011, 22:39Gratuluję pierwszych sukcesów!!! Oby tak dalej :))))