No proszę, aż zaskoczona jestem, ale dzięki dietetycznemu Tiramisu nie skorzystałam z dnia dobroci i słodyczy nie jadłam choć delicje nadal leżą:).
Ósmy dzień za mną i jest chyba ok:), ale jutro drugie pomiary.....ciekawe co pokażą:).
Cieszę się że podobają się Wam moje zdjęcia i przepisy:). Pewnie niedługo mi się pomysły skończą:), więc podsyłajcie swoje:).
Dzięki Tiramisu doszłam do wniosku że może i biały cukier sobie odmówię:)
A dzisiaj było tak;
1,5l+2szkl soku+ 1szkl kawy+ 1 szkl herbaty
sniadanie; Tiramisu dietetyczne
2 sniadanie; mała activia
obiad ; rybka duszona z brokułem, groszkiem i fasolką + sos jogurtowy ;jogurt trochę soli i pieprzu, do tego duża łyżka posiekanej zieleninki /natka pietruszki i koperku / łyżka słodkiej papryki i płaska łyżeczka ostrej.
Dzis było na pikantnie:)
Podwieczorek; Tiramisu dietetyczne
Kolacja; 2 pomarańcze.
200 brzuszków
17km rowerkiem
30min różnych ćwiczeń
DZIEŃ 8=
8 dzień woda zaliczona
7 dzień bez słodyczy
7 dzień bez białego pieczywa
8 dzień ćwiczenia zaliczone
1 dzień bez białego cukru:)
:))
Moja wirtualna podróż...
Pokaż dookoła Polski na większej mapie
theonlyway
9 stycznia 2011, 23:40Też tak mialam z cukrem. W pewnym momencie doszlam do wniosku ze jest ohydny i po co sie nim truc? :) Na poczatku nawet herbata była strasznie gorzka i niedobra, a teraz nie wyobrazam sobie pic slodkiej. Polubilam ten smak :)
smutasekCZYLIja
9 stycznia 2011, 23:17to trzymam kciuki za pomiary i ważenie i oczywiście czekam na sprawozdanie jutro;-)
asiaczekk
9 stycznia 2011, 23:16Wyglada swietnie, jak kazde zdjecia. ;) Superrrr