Dawno nie pisałam i trochę poległam w boju :(.
Co prawda kg spadają, ale mam kryzys i obawiam się, że wszystko może wrócić.
Zaczęłam ćwiczyć z Ewą Chodakowską i to jest plus, na minus stawiam swoją psychikę, która naprawdę jest słaba - niestety.
Chcę schudnąć, a jednak zdarza się, że nie mam silnej woli.
Dziewczyny pomóżcie :)
P.S. Może znacie jakąś grupę do której można się przyłączyć, żeby kontrolować siebie i współpracować z innymi? Z góry dzięki za info.
Miłego wieczorku :)
silva27
20 lipca 2013, 19:39Hej, psycholog tu na Vitalii poleca przypomnieć sobie dlaczego się zdecydowało o odchudzaniu i ta motywacja wtedy wraca. Spróbuj :-) Kilogramy Ci spadają regularnie po pół kilo z tego co widzę, więc nie ma co się łamać :-) Trzymaj się :-)
mika75
20 lipca 2013, 14:42fajnie ze cwiczysz, jesli zjesz wiecej mozesz zawsze cos dodatkowego spalic; dobrze jest notowac tu albo gdzie indziej co jesz i liczyc kalorie, w kazdym razie mnie to jakos przywoluje do porzadku i czasami dobra jest chwila zastanowienia ... zjem loda i juznie ma mic na kolacje, a tak bylaby jakas salatka, kurczak i nawet owoc :)
GraPaj
20 lipca 2013, 14:13Chyba tak zrobię, zacznę częściej pisać - tak sama dla siebie. Może to mnie bardziej zmobilizuje. Dzięki.