Podsumowanie tygodnia, nie wyszło najlepiej. Jedna impreza w zeszłym tygodniu i do .... cały tydzień w dicie. Zamiast obniżenia wagi to przyrost 0,3. Trzeba zadać sobie pytanie. Czy warto było? Odpowiedź, ze względów towarzyskich tak, było świetnie, ale wracanie na tory diety zajęły mi 3 dni ( i to jest ten ogromny minus). Jest mi żal straconego tygodnia. Niekonsekwencja to nadal moja druga natura. Wyzwania nadal w nich trwam. Pisałam, że 1600 brzuszków w lutym to niewiele, przecież 57 brzuszków dziennie to nie dużo, pod warunkiem, że się je wykonuje. Do końca lutego 8 dni a ja mam 785 brzuszków dopiero, czyli przede mną 815 skłonów. Mam nadzieję,że zrobię,,,, nie jestem pewna, że je wykonam.
Pij Gośka wodę mniej wtedy jesz i o tym nie zapominaj a będzie dobrze Pozdrowienia na cały tydzień. Do następnej relacji.
geza..
20 lutego 2017, 12:48Jak chcialam schudnac...to nie bylo zadnych odstepst...na impreza mozna isc...ale tez uwazac ;)....wolalam szybciej schudnac i pozniej moge spobie na co nieco pozwolic;)...w styczniu 2016 zaczynalam prawie ze 100 kg....w lipcu osiagnelam 68 kg...i do dzis te wage trzymam;)...wiec warto sie zastanowic czy sa warte takie odstepsta od diety;).....jesli to tylko 1-2 razy jest ok...ale lepiej uwazac...jesli chce sie dojsc do celu;) Pozdrawiam i zycze wytrwalosci;)