Wczoraj więcej piłam, a na kolację zjadłam grejpfruta i dziś już waga pokazała 71,1 kg, więc ok. Teraz zważę się dopiero w poniedziałek albo we wtorek, bo tak codziennie to bez sensu (choć wtedy człowiek się bardziej pilnuje). Tylko nie poćwiczyłam, jakoś nie starczyło mi dnia, jak rzuciłam się w wir porządków hehe.
Wczoraj zrobiłam sobie trochę przyjemności, małe zakupy kosmetyczne, pojechałam w celu uzupełnienia braków (a tu niewielka dziura bom ja kosmetykoholiczka jestem) i zrobienia zakupów spożywczych, więc odwiedziłam pierwszy raz salonik firmowy Ziaji (bo ostatnio wokół mnie wyrosło ich jak po deszczu, prawie w każdej galerii) i drogerię Naturę. W Ziaji zakupiłam peelingi do twarzy z liści oliwki i drugi z liści manuka, płyn do higieny intymnej i 2 mydła w płynie do rąk - jakieś nowości. Od razu wczoraj wypróbowałam ten z liści manuka redukujący zaskórniki W ogóle zrobiłam sobie dzień urody wieczorem i było mi dobrze Ostatnio staram się smarować brzuch 2 razy dziennie, mam tych specyfików więc wypadałoby je wreszcie zużyć, a moja skóra na brzuchu po 2 ciążach woła "smaruj mnie smaruj mnie, nie chcę być obwiśnięta" - więc w końcu jej słucham i po paru dniach już widzę rezultaty
Dziś póki co ładnie trzymam dietkę, cho obiad średnio dietetyczny (zapiekanka z makaronu pełnoziarnistego z pieczonym pstrągiem, ale z dodatkiem śmietany i sera... ale zjadłam bardzo przyzwoitą porcję). Słodyczy nie było, choć trochę miałam ciągotkę, jeszcze lekka kolacja i wsjo. A wieczorem oglądamy Hobbita icz. musimy sobie przypomnieć, bo chcemy iść do kina na 3cz. (choć nie wiem czy zdążymy).
Miłego wieczorki Dziewczynki!!!!
merykey
10 stycznia 2015, 16:51A jakie te kremy na brzuch masz? Może coś polecisz? Kurczę, chciałabym mieć twoja wagę :-(