Dziś przyszedł czas na podsumowanie... Minęły 2 tygodnie mojego nowego, lepszego...i chudszego życia. Podsumowując, schudłam 2,3 kg. To jak na 2 tyg chyba nieźle :) Oprócz fizycznych aspektów zaczęłam się również zmieniać psychicznie. Mimo gorszych dni ( które teraz zdarzają się baaaardzo rzadko) więcej się uśmiecham... jestem jakoś tak bardziej radosna. Dodatkowo, przede wszystkim nauczyłam się, że zajadanie smutków czy też obżeranie się bo ktoś mnie wkurzył, nic nie daje... znaczy daje... jeszcze gorsze samopoczucie i złość na samą siebie. Teraz gdy mam gorszy dzień lub coś/ ktoś da mi w kość to po prostu idę na spacer/ćwiczę/biegam... można powiedzieć, że wyżywam się
. Jedzenie przestało być moim przewodnikiem. Jem żeby żyć, a nie żyję, żeby jeść. Jeśli chodzi o słodycze... mojego największego wroga, a niestety i zarazem przyjaciela. Wiem, że wszystko jest dla ludzi. I jeżeli raz na tydzień skuszę się na coś słodkiego nic się nie stanie... ale jestem świadoma też tego, że nie mogę znów dać się w pędzić w pułapkę... słodkości. Dlatego jeśli już jem małe co nie co... to po pierwsze staram się zrobić to sama i jak najbardziej maksymalnie odchudzić, po drugie mam wtedy większą motywację do kolejnego treningu, żeby to spalić
Jeśli chodzi o ogólne żywienie, wcinam o wiele więcej warzyw niż kiedyś, ograniczam tłuszcze, jem bardzo dużo nabiału ( w sumie wcześniej też jadłam, bo lubię
).
Kończąc te 2 pierwsze tygodnie, chciałabym aby taki średni spadek wagi się utrzymał... także do końca sierpnia chciałabym zobaczyć 65 kg na wadze!
A pod koniec września już 62 - 61 :)
No i jest jeszcze jedna wielka pozytywna rzecz... zyskałam wiele wsparcia od Was kochane! Nie będę ukrywać, że mi to bardzo pomaga! Dziękuję, że jesteście dziewczyny!
MartynaUrbanska
16 sierpnia 2013, 15:00Gratuluję spadku wagi
drugie_podejscie
16 sierpnia 2013, 11:35gratuluję spadku wagi i podejścia do odchudzania:) pozdrawiam
didi8274
16 sierpnia 2013, 09:15Trzymam za Ciebie kciuki :) Napewno się uda