Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
oj grzeszyłam,nie tylko jedząc :D


Ale końca świata nie widzę :P
Grzeszyłam i moja wina!ale....ja tam się tak po prostu nie poddaje i nie mam zamiaru się usprawiedliwiać :)
Było tak ,a nie inaczej.piłam piwko jadłam frytki ( z piekarnika) i jeden batonik nawet,ale przyznaje się bez bicia.Ten urlop to jednak zły pomysł hehe bo się rozbestwiłam ja dziadowski bicz.Ale nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.Nie poddajemy się i jedziemy dale :) waga na szczęście paskowa :) bo sporo ruchu było :)  Pozdrawiam i witam ponownie :)

  • emi629

    emi629

    8 sierpnia 2013, 07:37

    Powodzenia :):)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.