Witajcie kochane, kochani.
Wracam w końcu do was na stałe. Nie mogę ciągle się usprawiedliwiać brakiem czasu :/ Studia, praca, obowiązki. Są, ale muszę mieć choć odrobinkę czasu dla was. Choć to nie będzie tyle, co kiedyś.
Co u Mnie? Hm… wiele zmian, tzn. przytyłam. Praca siedząca, brak ruchu. No ale już prawie zima, a wtedy to właśnie się regeneruje. Mój wzrost wagi to ok. 4 kg. Poszło mi bardziej w boczki ;/ i brzuchorek. Ale… mam ten sam Power co kiedyś, nie mogę się poddawać. Dam radę, bo
Tu na vitalii zawsze się kontrolowałam i waga bardzoooooo długo mi stała w miejscu czyli w tych 57 kg .A swój paseczek niebawem zmienię :P
Mój mąż wrócił już na stałe ponad miesiąc temu, od tego dnia jest super, ale nie chce nic zapeszyć, bo wiecie co było kiedyś.
Na studiach, zaczyna się powoli zbliżać sesja. Muszę napisać kilka prac, mam już materiały, więc trzeba to jakoś sklecić :P
Z tamtego domu się wyniosłam w maju, a dopiero jakoś w listopadzie wywiozłam definitywnie swoje rzeczy i jestem bardzooooooo happy ;) Juppi :*:)
W pracy jak to w pracy, masę pracy ale nie narzekam, jestem zadowolona :) Robie w końcu to co lubię :)
Planujemy w marcu wziąć kredycie, bo tylko w taki sposób będziemy na swoim :*:)
I return... :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
akitaa
8 grudnia 2008, 18:57super, że tak Wam sie układa Kochana:* fajnie, żę wróciłaś...;-) pozdrawiam serdecznie:* ... a właśnie: a co Ty studiujesz??;)
jolaos
8 grudnia 2008, 18:12Cześć Słońce :) podobno 4,5 kg to norma jak zaczyna się prace siedzącą, ale szybko zrzucisz, skoro wiesz jak :) Buziaki
kejta19
8 grudnia 2008, 16:38ja tez przybrałam i nie umiem sie tego pozbyc...poszło w brzuchol no i w nogi, bo nie wchodze w mniejsze spodnie :/ ale póki co jestem w dołku i nie umiem sie wygrzebać heh ale Tobie powodzenia życze :)
Brzoskwinkaa
8 grudnia 2008, 15:05"Wracam w końcu do was na stałe"- nie uwierze póki nie zobaczę... i nie mowie tego zlosliwie, ale wiem jak to wygląda w praktyce... Zycze szybkiego powrotu do formy :*
lmatejko67
8 grudnia 2008, 13:44kochanie, nareszcie.
Desperatka75
8 grudnia 2008, 13:25I powodzonka!<img src="http://img514.imageshack.us/img514/8092/42bv6.gif"> Buziolki!
niunia32
8 grudnia 2008, 08:53ciesze się, że wróciłaś :)
Mysza87
8 grudnia 2008, 08:48No witaj z powrotem ;p Nie zostawiaj nas już:) Pozdrawiam:*
KiwiBanane
8 grudnia 2008, 08:37to miło, że do nas wracasz a 4 kilo to na pewno szybko zrzucisz ;)
inianas
8 grudnia 2008, 02:36Ciesze się Gosiu, że i Ty wracasz! =o) Widze, że u Ciebie wiele zmian- najwazniejse, że te "na dobre". Ciesze sie że na studiach Ci idzie i wyprowadziliście sie, a z meżusiem też sobie wszystko poukładacie! W końcu macie warunki do tego i święty spokój więc bedzie dobrze i tego Wam życze z całego serca! Całusy! A te 4 kilogramki szybko odrobisz! Ja zaczynam znowu A6w więc może dołączysz? - zapraszam na forum fitness-wszystko o A6W. Pozdrawiam Cię ciepło i mam nadzieję, że częściej bedziemy do siebie zaglądać i zostawiać parę słow.M.
claudia2002
7 grudnia 2008, 22:48cieszę sie bardzo ze wkońcu sie pojawiłas :) Pozdrawiam Serdecznie :)
wawinia
7 grudnia 2008, 22:10Witaj :) rozumiem ciebie doskonale ponieważ też teraz mam siedzącą pracę.. akurat w kredytach.. dobrze że zima idzie bo możemy nasze boczki schować pod ubraniem :) a do lata na pewno wszystko co zbędne zgubisz :) pozdrawiam
Cwalinka
7 grudnia 2008, 21:55sie ze wracasz, brakowalo mi ciebie, wiec nie pozostaje mi nic innego jak trzymac kciuki za ciebie we wszystkich sferach zycia, buziolki
BabyToad
7 grudnia 2008, 20:26znowu, Gosiu! ciesze sie, ze jestes. Ja tez znowu walcze, kazdemu to sie chyba zdarza, ze w koncu pare kilo przybedzie, najwazniejsze to od razu sie za to zabrac a nie dopuscic do tycia, tycia, tycia... powodzenia we wszystkim, pisz tu czesto!