Niestety weekend to totalna porażka, zero "normalnego" jedzonka, stąd taki mały ubytek wagi... postaram się o poprawę. Być może po świętach dopiero się uda? Cóż, nie spieszy mi się, wolę małymi krokami, bo jak tylko zaczynam się zmuszać do niejedzenia, to efekt jest wręcz przeciwny, robię się zła okrutnie!!!! i naturalnie kończę z dietami...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
chocolaska
3 kwietnia 2012, 02:01Powoli do przodu, wtedy masz swiadomosc ze bylo zdrowo. Powodzenia:)