Hej dziewczyny !!! Musiałam cholerrrraaa zmienić pasek wagi .... I tak nie jest źle, bo było znowu 62 kilo !!?? WHY !!!!??? Nie wiem co się stało, ani nie jestem przed okresem, ani nie nażarłam się czegoś niedozwolonego. Jak na razie zbiłam to do 61, ale i tak jestem tym faktem zniesmaczona, bo znowu jest jakiś krok do tyłu. Czy mi się cholera woda zatrzymała? A może ciąża? ;) Stawiam raczej na to pierwsze. Ciąża w moim przypadku to marzenie nie do spełnienia. Ale o tym nie dzisiaj, bo to dość ciężki temat...
Wracając do tematu, na zimę konieczna będzie siłownia, czekam tylko na wypłatę, karnet i nie ma na co czekać. Zjechałam przez pól roku te 10 kilo, ale widzę, że teraz bez ostrej jechany na siłowni nie da rady zbić dalej tych 5 kilogramów... A rower w piwnicy już zimuje, czeka na wiosnę... I zresztą muszę wzmocnić mięśnie, bo czuję się trochę flakowato :) Całuję was gorąco w te zimne dni, brrrrrrrr !!!
Wracając do tematu, na zimę konieczna będzie siłownia, czekam tylko na wypłatę, karnet i nie ma na co czekać. Zjechałam przez pól roku te 10 kilo, ale widzę, że teraz bez ostrej jechany na siłowni nie da rady zbić dalej tych 5 kilogramów... A rower w piwnicy już zimuje, czeka na wiosnę... I zresztą muszę wzmocnić mięśnie, bo czuję się trochę flakowato :) Całuję was gorąco w te zimne dni, brrrrrrrr !!!
orcha
22 października 2011, 15:07spokojnie :) Nie denerwuj się chwilowym wzrostem. Ja w trakcie odchudzania miałam takie dni, w których waga wahała się o 1,5 kg, a potem jakoś ruszało do przodu. Najważniejsze to się nie załamywać :)
anna20061
22 października 2011, 11:29kochanie przeciez to nic strasznego...Ty i tak juz pieknie wygladasz...z ten maly skok to pewnie wadze sie baterie wyladowaly...Buziole...
poprostuja99
22 października 2011, 11:23kiedyś jak schudłam 15 kg to moja waga skakała z 70-72 przez 2 miesiące nie wiem czemu ... już tak niestety jest ;/