Wiem , że trochę naciągana ale zawsze to 6 a nie 7. Ćwiczyłam wczoraj 20 min. na twisterze , bardzo intensywniw a potem 15 min. z ciężarkami. Naprawdę trochę ruchu i człowiek lepiej się czuję. Ja mam poczucie wiecznego padania z nóg, jestem tak utyrana, że po pracy to nie wiem jak się nazywam. Wydaje mi się , że nawet myślenie mi spowalnia się. A pracuję w biurze i tam nie mogę sobie pozwolić na jakieś pomyłki. Wiem , że dużą winę za toponosi brak ruchu . Tak więc chociaż pół godziny ale intensywne dla samego dobrego poczucia codziennie obowiązkowo będę sobie serwować.
Dziś posprzatątałam już, umyłam okna a teraz idę na zakupy
Menu
Ś; kawa 3 kromki chleba z pasztetem i pomidorem
O: zupa jarzynowa
K; Zobaczy się, może sałatka z pomidorów, ogórka i sera białego