Minął luty, kończę go z wagą 76,6 kg. Uważam to za sukces, chociaż chciałam go zakończyć wagą 75 kg. Waga w lutym podskoczyła do 78,2 kg więc i tak dałam radę i będę walczyć dalej. Od poniedziałku siłownia i mam nadzieje kolejny spadek, by do świąt dobić do 75kg. A poza tym byle do wiosny, bo oszaleję.