To ja:) Wiesz chyba to wszystko zaczyna się w głowie, musisz podjąć świadomie decyzje co chcesz.
Albo, albo- albo możemy jeść co popadnie i płakać, że tyjemy, albo zmienić sposób jedzenia na stałe.
Wiesz ja właśnie (przynajmniej mam nadzieję) po też ciągłych rozterkach podjełam decyzje bo nie chce tak wyglądać, a wiem, że nie ma innego wyjścia, bo też smutki zajadam, by to zmienić.
Jeszcze jesteśmy młode, możemy zawalczyć. Proszę dotrzymaj mi kroku. I nie jesteś beznadziejna, to normalne, że musisz walczyć, to nawet dobrze, bo potem będziesz świadoma swojej decyzji. MOja propozycja- ogranicz teraz tylko trochę, bo święta są cięzką próbę, a 27 grudnia razem zaczniemy się pilnować już bez żartów, mnie brakuje jeszcze do Ciebie 4kg:)
tajemnicza16
19 grudnia 2012, 19:46
Nie poddawaj się, będzie dobrze :) Wierzę w Ciebie :)
NeverGiveUp1992
30 grudnia 2012, 17:25Dzięki i Tobie też zyczę powodzenia:)
Letisja
19 grudnia 2012, 22:50To ja:) Wiesz chyba to wszystko zaczyna się w głowie, musisz podjąć świadomie decyzje co chcesz. Albo, albo- albo możemy jeść co popadnie i płakać, że tyjemy, albo zmienić sposób jedzenia na stałe. Wiesz ja właśnie (przynajmniej mam nadzieję) po też ciągłych rozterkach podjełam decyzje bo nie chce tak wyglądać, a wiem, że nie ma innego wyjścia, bo też smutki zajadam, by to zmienić. Jeszcze jesteśmy młode, możemy zawalczyć. Proszę dotrzymaj mi kroku. I nie jesteś beznadziejna, to normalne, że musisz walczyć, to nawet dobrze, bo potem będziesz świadoma swojej decyzji. MOja propozycja- ogranicz teraz tylko trochę, bo święta są cięzką próbę, a 27 grudnia razem zaczniemy się pilnować już bez żartów, mnie brakuje jeszcze do Ciebie 4kg:)
tajemnicza16
19 grudnia 2012, 19:46Nie poddawaj się, będzie dobrze :) Wierzę w Ciebie :)