I znów jutro ważenie. Czas tak szybko leci a waga nie chce być aż tak łaskawa. Czasem się zastanawiam czy ważenie co tydzień czy nie jest za często?U mnie waga schodzi wolno w dół. Czasami jak spadnie o parę deko to za tydzień brak spadku albo lekki przyrost wagi a za dwa tygodnie znów spada i to z większym efektem. ( tak miałam jak się odchudzałam 2 lata temu).Strasznie się boję ważenia i tego co zobaczę na tarczy wagi.Ale nie bedę martwić się na zapas. dziś znów sobie poćwiczyłam. Co prawda tylko 20 minut ale efektywnie. Czułam wszystkie mięśnie a pod koniec to wszystkie drżały ze zmęczenia tak jakbym miała wysoką gorączkę. Następne dopiero w niedzielę gdyż cały piątek i sobotę niestety pracuję
trochę wyszło że się za dużo zastanawiam i zastanawiam Ale usiłuję siebie polubić . Ostatnio z tym mam duże kłopoty.