To już chyba 3 tydzień bez słodkiego. Tak 3 :D Zero słodzenia zero batonów zero czekolady <no pół kostki gorzkiej, ale reszta leży> zero żelków i innych ZERO NAPOJÓW GAZOWANYCH I SOKÓW W KARTONACH OD 2 TYGODNI! I patrzcie! Nie skisłam, żyję, nie mdlęję, nie cierpię i nie płaczę. No z dnia na dzień. Kupione są bułki z rodzynkami, to ja niet, kupione są czekoladki moje niegdysiejsze ulubione, to ja niet.
Nie cierpi też na tym moja mini kariera naukowa <ohah> xDD Piszę powoli artykuł z mojego wystąpienia na temat różnic kulturowych między Hello Kitty, a kotem Filemonem :3 Referat się podobał, więc i artykuł musi być i zabawny i ciekawy No i naukowy, czyli antropologie kultury w dłoń!
Teraz jeszcze magisterkię no i ... no i może kolejna jakaś konferencja. Za to za tydzień w sobotę będę debiutowała w teatrzyku dla dzieci z przedszkola jako.... krasnal xDD Baśniowo na tej mojej uczelni co? :D ;)
Glancusia
20 listopada 2015, 14:11UJK w Kielcach :D Ale mam zarządzanie w instytucjach kultury, więc to nie jest lipa jakaś :D
Glancusia
20 listopada 2015, 00:00Nie nie byłam, bo zawsze a to alergia a to co :D Znaczy mam siostrę bliźniaczkę harcerkę fajnie wiedzieć :D Takie ludzkie odzwierciedlenie moich marzeń o nocowaniu pod namiotem i ufaflanej kurtce :D
Effusia90
19 listopada 2015, 23:25U mnie tez własnie minely 3 tygodnie bez słodkosci:) Ciekawy temat:D
Glancusia
19 listopada 2015, 23:52OO gratuluję! Uważam, że wszystko mamy w głowie i naprawdę są ważniejsze rzeczy niż ciastka :D Oby tak dalej :D
Effusia90
19 listopada 2015, 23:55Również zyczę powodzenia;) Mam pytanie, moze głupie- nie byłaś kiedyś może harcerką?:) Bo mam wrażenie, że Cię kojarzę.
jamay
19 listopada 2015, 23:16Ale super temat :D