Powiem Wam, że te święta nie były tragiczne :D Nie jadłam jakiś innych rzeczy, niż te zrobione przeze mnie albo przez mamę. Nawet się przeszłam na Pasterkę i potem na stację benzynową <pamiętajcie dietę pierogową! na kolację pieróg wieczorem sex xD> Potem jakoś trudno mi było wrócić do idealnej diety, więc trzymałam taką prawie idealną. No potem Sylwester no to cóż no i 1 stycznia, gdzie miałam taki zapiernicz ze sprzątaniem po ludziach, że zjadłam tylko jabłko, biszkopcikowe babeczki mojego wyrobu i kawałek pizzy...
Nie drę szat, bo wiedziałam że tak bedzie :D
Po takiej katordze ćwiczebno jedzeniowej mój organizm powiedział chce czekolady i ją dostał :D
Nie to, że jestem jakaś strasznie dumna. Po prostu nie robię z tego tragedii. Możecie sobie mówić, że aaa tak sie zarzekała, ale na filmiku mówiłam "bez przesady, byle się nie rzucać na największe porcje i nie jeść 5 dokładek" :D
Karnet już od dziś będzie wykupiony. Pojeżdżę na rowerku że hej! :D
Aż mnie w czerwcu nie poznacie, bo tak mi brakuje ruchu na zumbie i basenu :D
To życzę Wam zero wyrzutów sumienia z powodu świąt i Szczęścliwego Nowego Roku!
Wigilia :D
Sylwester, ale chyba nie ma tragedii xD
Do tej Pani mi trochę brakuje xD
HealthyMonique
9 stycznia 2015, 00:10Haha jaka pozytywna :D Prawidłowo, można sobie zaszaleć!
Glancusia
6 stycznia 2015, 11:11Ale jakie jaja xD poświrowałam tyle w te święta, Sylwester z alko a tu na wadze kilo mniej xD Dieta pierogowa the best xD :D
andzia09021974
5 stycznia 2015, 23:37również wszystkiego najlepszego Z Nowym Rokiem życzę :)
paula3000
5 stycznia 2015, 17:08powodzenia
too.big
5 stycznia 2015, 14:34Tak to bywa z tymi świetami ze zawsze daja popalic :) wazne by znow zaczac walczyc :) powodzenia!