Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Z buta o butach


Ostatnio zaglądając na różne fora dla kobiet "puszystych" natrafiłam się na kilka problemów odnośnie ubrań. Był opisany problem: doboru stanika (za małe miski, obwody, jeśli są dobre miski, to znowu stanik wygląda jak dla starej babki itd.), doboru koszuli (za szerokie na dole, za małe w biuście, za krótkie), doboru spodni (za duże w pasie za małe w udach i biodrach, za niski stan) no i kozaków.

Tak jak jeszcze dobierze się koszulę (powstała marka produkująca koszule dla biuściastych), czy stanik, tak z butami jest koszmar.

Z kozakami jest o tyle problem, że przy większej łydce but wchodzi do pewnego momentu, a potem pomaga już tylko szewc. Jeśli już wchodzi w łydce, to lata w stopie, bo but pasujący na naszą łydencję ma rozmiar 44-45.

W swojej karierze miałam jedne jedyne mini kozaczki (w sumie botki) do połowy łydki. Nie były najpiękniejsze, bo czarne i sznurowane i bardziej przypominały buty pań z zespołów ludowych, ale byłam zmuszona chodzić w nich przez następne 3 lata. W sklepie przymierzyłam wszystkie buty i nikt mi nie wierzył, że nie wejdą. Czasem do sklepów chodziłam z centymetrem, żeby się nie kompromitować i nie przymierzać 100 par butów bez skutku. Czasem wychodziłam ze sklepu z pół kozakami i płakałam, że inni mają takie piękne oficerki. Mogłam zamówić buty u specjalnej firmy, ale cóż z tego jeśli kosztowały one 300 zł, a nadal były ze skóry ekologicznej. 

Czytają forum miałam wrażenie, że kobitki opisują mnie, bo żadna nie była  zbyt zadowolona ze swoich butów. Dochodził u nas problem wagi i nadwyrężonych przez masę kolan, przez co byłyśmy skazane na buty niskie. Dostanie zaś niskich, eleganckich butów, które mają ładny "krój" też graniczy z cudem (swoje buty na ślub zamawiałam przez internet i są specjalnie szyte na mnie; buty wieczorowe też zamówiłam i tej samej firmy).

Ogólnie masakra. Dowiedziałam się, że niektóre sklepy wprowadziły buty na większą łydkę. Poszłam i do CCC i do Deichmanna. W CCC nie było zbyt wesoło, a buty na większą łydkę miały chyba z 11 cm obcasy :( W Deichmannie pasowały na mnie 3 pary butów, więc i tak miałam wybór xD

Wzięłam w końcu niestety ze skóry ekologicznej, no ale wzięłam oficerki pod kolana <3 z gumą z tyłu. Podobały mi się muszkieterki za kalano, ale cóż jak były z przemiękającego nubuku xD

W Deichmannie wszystkie buty z większą cholewką podpisane są literą W, ale nie sugerujcie się tym. Buty na zamówienie załatwiam zaś na stronie. www.bialebuty.com.pl

Tu macie opinie:

http://polki.pl/we-dwoje/opinie;biale;buty;-buty;s...

Są negatywy, ale jako ich klientka powiem tak: czeka się długo, bo mają sporo zamówień, a buty robione są od zera. Wybiera się wszystko od wyściółki, po obcas, więc nie dziwota trza czekać. Co do rozmiarówki nie sugerujcie się. Jeśli buty są nie takie można bez problemu odesłać i dostać inną parę. Tamte sprzedadzą sobie w dziale dostępne od ręki.

Robią też kozaki, tylko w cenach wyższych niż normalne, no ale robocizna, polskie materiały no bywa xD

Dobra rozpisałam się. Mam nadzieję, że pomogłam 

PS Nikt nie płacił mi za podanie nazw sklepów. Opisałam tylko moje przeżycia XD Dla zainteresowanych mogę podesłać fotki butów zamówionych przeze mnie

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.