Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
15/02/2014

Mój plan treningowy z tego tygodnia zaliczony w 100% ;-) Dieta tak w 80%. Stwierdzam że najgorszy kryzy przychodzi około godziny 17.30 -19.00 wtedy po prostu jestem łakomczuchem, który nie potrafi się powstrzymać i skubie małe co nieco, np. robiąc synkowi kolację to sobie ukroję kawałek kiełbaski i świeżego ogórka, a jak córcia poprosi o paluszki to też ze 2 zjem ;-(((

 

Najważniejsze że otworzyli blisko mnie już basen i nawet mam taką myśl co by jutro jak rano będzie mąż jechał do pracy tj. o 6.00 to ja wyskoczę na basen. Wtedy dzieciaki jeszcze śpią więc spokojnie bym mogła jechać ;-) zobaczę czy będzie mi się chciało wstać.  

  • virginia87

    virginia87

    18 lutego 2014, 11:26

    mój John się zajmuje Judytą każdego popołudnia po pracy :) sam mi ją zabiera i nie daje podejść do dziecka i gada "miałaś ją do 15 i tak Ci pewnie dała popalić jak zwykle to teraz ja się nią zajmę a Ty odpocznij" :) taki o jest mój John :)

  • samotnicaaa

    samotnicaaa

    18 lutego 2014, 09:06

    Dz8ekuje za przepisy napewno skorzystam

  • samotnicaaa

    samotnicaaa

    18 lutego 2014, 09:06

    Dz8ekuje za przepisy napewno skorzystam

  • anamy

    anamy

    17 lutego 2014, 13:19

    najgorsze że dzień coraz dłuższy i coraz mniej da się przespać, więc nijak przyspieszyć tego czasu nie można :)

  • anamy

    anamy

    16 lutego 2014, 14:27

    Ha! A ja dzięki piciu wody nie podjadam już wieczorami :) Za to z ćwiczeniami gorzej ;/ A basen to mam 30km najbliższy, więc lipa.

  • PewnaPannaM

    PewnaPannaM

    16 lutego 2014, 09:45

    Ja też mam basen pod nosem ale się wstydzę tam iść, a poza tym od bladego świtu trenuje tam szkoła sportowa;/ Wiem, że chleb normalny jest bardziej wartościowy ale muszę się trochę od niego odzwyczaić :)

  • virginia87

    virginia87

    16 lutego 2014, 08:48

    O widzisz dobra sprawa basen pod nosem mieć:-) aż sie sama buzia cieszy jakrsie czyta że plan osiągnięty w tym tyg w takiej czesci:-) co do zaproszeń to my pić nie będziemy bo ja to przez ciążę sie tak odzwyczailam od alkoholu że nie mam nawet minimalnej ochoty no a po drugie przy judycie nie wypije. A mój znow nie bedzie mógł pić bo musiałby mieć szofera jakiegoś bo jarprawka nie mam:-P co dz dziewczyny to przeszło mi to przez mysl że to kłamstwo ale musiałaby na prawdę dobrze grać :-/

  • samotnicaaa

    samotnicaaa

    15 lutego 2014, 23:26

    Fajnie z tym basenem , ja niestety nie potrafie plywac

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.