Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i po próbie
17 lutego 2013
A jednak poszłam na spacer. Godzina chodzenia po lesie. Po spacerze zaraz do ćwiczeń. Killer przede mną. Przy pierwszym pajacyku poczułam ból w pięcie. Cwiczę na boso może to przez to. Już miałam zrezygnować,ale niech tam , zobaczę może wytrzymam troszkę dłużej. Nie chcę się nadwyrężać żeby nie doprowadzić do kontuzji. Kondycyjnie odpadłam po 20 minutach. Jak dla mnie całkiem nieźle, w końcu to mój pierwszy raz. Niedługo pewnie znów spróbuję.Jeśli będzie siła po pracy i pięta nie będzie boleć. Może w butach będzie wygodniej.
aannxx
17 lutego 2013, 17:21Przede mną rownież kiler;)