Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)))
6 maja 2013
Dawno mnie tutaj nie było:) Dzisiaj czas wrócić do porządnego treningu. Byłam u rodziców parę dni i w sumie udało mi się jedynie kontynuować weidera i przysiady.
Jednak koniec, dzisiaj ostro bierzemy się do roboty.
Oczywiście stały punkt programu: weider dzień 26:), oraz przysiady (dzisiaj 155).
Potem Mel b na pośladki i ABS, oraz tiffany razy 4. Myślę, że powinnam jakoś przeżyć to wszystko:)
Pod koniec sierpnia idę na wesele. więc mam nadzieję, że do tego czasu będę wyglądać już jak człowiek;)
Tymczasem idę się pocić:)