Niekochana, jestem gruba.Mam dosyć żebrania o miłość, o uwagę i zainteresowanie.
Byłam 40 min na orbitreku, spaliłam 260 kcal, ale dalej czuję się źle. Może ja nie zasługuję na nic dobrego po prostu? Nikomu na mnie nie zależy i boję się, że jak schudnę to i tak nic się nie zmieni.
endorfinkaa
24 września 2016, 01:28jak ja Cię dobrze rozumiem...
tiennka
24 września 2016, 00:09Zacznij kochać samą siebie, a problem pod tytułem "nikt mnie nie kocha" zniknie :) Zasługujesz na duzo dobrego, pytanie tlyko, czy dajesz sobie do tego prawo?
Ghiaciata
24 września 2016, 08:22Staram się pokochać siebie, ale przez całe życie nikt mnie nie kochał i potrzebuje tego, dzięki
Monia0686
23 września 2016, 22:10Kochana, ale przecież odchudzasz się dla siebie nie dla innych! Nikt nie będzie Cię kochał tylko za to jak wyglądasz! Na pewno jesteś super Babką i może powinnaś przestać tak bardzo skupiać się na opinii innych, a więcej się uśmiechać. Na pewno będziesz wzbudzała większą sympatię z uśmiechem na twarzy niż zrezygnowana i smutna :) Także uszy do góry :)))
Ghiaciata
24 września 2016, 08:20Dzięki wielkie.Na co dzień jestem uśmiechnięta, dusza towarzystwa, każdy chce ze mną jeść obiad w pracy, ale chciałabym być ładna, zgrabna etc. Zawsze robię wszystko, aby zasłużyć na miłość bliskich, właśnie tak jest i właśnie zdałam sobie z tego sprawę a i tak nic z tego nie mam, spalam się tylko.
Maratha
23 września 2016, 22:09a sama siebie kochasz?
Ghiaciata
24 września 2016, 08:12Źle się czuję ze swoim ciałem.Mam budowę jabłka, zero talii. Chciałabym być ładna, zgrabna, elegancka. Przez całe życie staram się, aby zadowolić rodziców we wszystkim, a ostatnio dowiedziałam się, że mój tato nie lubi grubych ludzi..a wczoraj to zebrało mi się wszystko tak po prostu.Na godzien jestem towarzyska i uśmiechnięta.
Maratha
24 września 2016, 15:37ja sie nie pytam czy sie dobrze czujesz w swoim ciele tylko czy sie kochasz :) bo jesli tak to przynajmniej ktos jest kt Cie kocha - Ty sama, jak nie - to jak Cie inni maja pokochac skoro sama siebie nie kochasz? Z cialem mozna cos zrobic, ja tez jestem jablko i z tym walcze, ale pokochanie siebie to pierwszy krok w dobra strone, bo jak siebie samych nie kochamy to zawsze bedzie cos co nam bedzie przeszkadzac - za gruba, za chuda, za niska, za wysoka, za male cycki, za duze cycki, nos za prosty, za garbaty, oczy za zielone, za niebieskie, za brazowe, za szare, wlosy za proste, za krecone, za krotkie, za dlugie - wymieniac mozna godzinami. A na milosc sie nie 'zasluguje' kocha sie pomimo a nie za cos... Wiem ze nie w kazdej rodzinie tak jest i jest to przykre, nawet bardzo, ale nie pozwol zeby ci to zdeterminowalo zycie. Buziak.