Jestem w Turcji. Pierwszy dzień jadłyśmy strasznie dużo, bo trzeba było wszystkiego spróbować. Teraz już wiem, co mi smakuje i żywię się w zasadzie tylko grilowanymi warzywami, troszkę sera dla uzupełnienia białka i troszkę takiego kudłatego deseru, bo mi smakuje. Do tego owoce - głównie arbuz - ale więcej niż plasterek nie wcisnę. Żadnych koktajli - nie lubię. Czasem do obiadu białe wino. Pieczywo mi nie smakuje, kasz, ryżu itp. nie mam potrzeby.
Szukamy jakiejś fajnej wycieczki. Kapadocja odpadła, bo już nie było miejsc. Rozważamy Istambuł i Zielony Kanion. Pamukkale też kusi, ale tam jest męczący dojazd - jakieś 6 godzin w autobusie w jedną stronę. Dzisiaj mam się spotkać z organizatorką, żeby pomogła coś wybrać, bo siedzenie w hotelu jest nudne.
Biegam, normalnie realizuję plan przygotowawczy do połówki, chociaż w tym upale to strasznie trudne. Wstaję przed słońcem, żeby było chłodniej.
izabela19681
18 lipca 2023, 08:15Jadam w Turcji identycznie. Też lubię "włosy" na deser 😁 Pammukale warto zobaczyć. Fajnie jakby w programie był czas jeszcze na kąpiele w basenach Kleopatry. Szkoda, że przepadła Wam Kapadocja. Udanego urlopu😰
Berchen
18 lipca 2023, 07:31Samych pieknych chwil🥰
PACZEK100
18 lipca 2023, 06:48Udanych wakacji mam nadzieję że uda się znaleźć fajna wycieczkę!