Pozazdrościłem Volturi popularności i także znalazłem "fajny" tekst o diecie. I wyrwałem go z kontekstu:
Aleksandra Niwińska:
"jadłam głównie owoce, ciastka i czekoladę, a z ciepłych posiłków pół parówki i 2 łyżki ryżu. " -- ciekawe czy długo na takiej diecie wytrzymała?
Ale po prawdzie nie ma z czego się śmiać. Dieta była przemyślana, rozsądna i niezwykle skuteczna. Na tej niezwykłej diecie Pani Aleksandra Niwińska wytrzymała 323 kilometry biegu. Wygrała w zeszły weekaned w Katowicach bieg 48 godzinny. Była najlepsza. Pokonała ponad 40 innych biegaczy i 1 biegaczkę..
323 kilometry - to siedem i pół maratonu...
Pełna wersja historii Pani Aleksandry:
http://www.maratonypolskie.pl/mp_index.php?dzial=8&action=8&code=1957
czerwonaporzeczka
26 czerwca 2010, 15:00Moja wiedza na temat biegania jest minimalna, wiem, że osoby myślące o maratonach znają się na tym, biegają z pulsometrami, mają odpowiednie obuwie itd. A ja nawet nie wiem co z czym się je, ile i jak szybko jestem w stanie przebiec... Teraz trzymam się planu marszobiegowego, ale co później? Myślałam, żeby biegać 30 min i co drugi bieg wydłużać go o minutę. Jak będę w stanie przebiec pełną godzinę, to może zacznę myśleć co dalej :)