Wpadłam na pomysł (Ameryki nie odkryłam, ale zawsze coś) - jak tylko te wstrętne ciastka będą na mnie patrzeć i będzie mi się wydawało, że muszę je zjeść - od razu łyk wody! Ostatnio za mało jej piję, w pracy max 2 herbaty i tyle, a wiem, że to za mało.
Jutro będę polować na stepper, mam nadzieję, że się uda:D
Zaopatrzę się także w więcej owoców, kapustę pekińską na surówkę i inne warzywka:)
Przy okazji - co można zrobić z avocado?
Dam radę - w grudniu dałam radę, tuż przed świętami - to teraz tym bardziej.
xoxo
ines500
16 stycznia 2013, 21:56No ja zaczęłam pić wodę i w sumie idzie mi to całkiem nieźle. Metoda na ciastka też dobra :D
prostota
16 stycznia 2013, 21:09A chcesz awokado na słodko czy na konkretnie? Na konkretnie to guacamole i inne pasty, możesz przeciąć na pół, wyciąć pestkę i ugrilować albo pogłębić tę dziurę po pestce, wbić tam jajko i upiec. Możesz pokroić w kostkę i wrzucić do jajecznicy albo do sałatki (tylko najpierw pokryj cytryną, bo inaczej ściemnieje). Możesz zrobić w panierce (wpisz do google "baked avocado fries"). A na słodko możesz wrzucić do jakiegokolwiek smoothie i koktajlu, możesz zblendować z kakao i czymś słodzącym (nie tylko cukrem czy miodem, ale bananem lub daktylami) i będziesz miała mus czekoladowy. I zostaw sobie łyżeczkę awokado, rozsmaruj na twarzy i zostaw na pół godziny. Moja ulubiona maseczka nawilżająca ;)
green.light
16 stycznia 2013, 21:06avocado nigdy nie jadlam, ale podobno zamiast masła można zrobić taką pastę na chleb. :)