Cześć
od jakiegoś czasu poszukuję sposobu na moje włosy. Od jakiegoś czasu rosną w nieziemsko wolnym tempie. Szczerze mówiąc mam wrażenie, że nie rosną wcale. I tak moją uwagę przykuły kozieradka, drożdże i właśnie siemię lniane, które po długiej, czasami nudnej lekturze, zwyciężyło bo oprócz wielu prozdrowotnych właściwości ma jeszcze jedną dosyć ważną zaletę..
Ogólnie siemię lniane oprócz poprawienia wzrostu włosów i paznokci, poprawienia odporności oraz regulowania pracy hormonów ma wpływać pozytywnie na przemianę materii i odchudzanie. Między innymi chodzi o błonnik w nim zawarty - ułatwia wypłukiwanie resztek jedzenia z przewodu pokarmowego i powoduje pobudzenie perystaltyki jelit a także obniża przyswajanie substancji toksycznych.
W ogóle od tego siemienia mam wyglądać młodo, mieć niski poziom cholesterolu (chociaż i tak mam) i mieć chronione cycuszki przed rakiem. Jednym słowem jeść i nie umierać
Tak więc od dziś próbuję kuracji siemieniem lnianym.
Jest wiele sposobów: niektórzy zalewają wrzątkiem i piją sam wywar, inni wywar z ziarenkami, inni gotują te ziarenka albo je mielą. Ja postawię na ostatni sposób bo ponoć wtedy najwięcej składników odżywczych przedostaje się do organizmu.
Moja propozycja: twaróg z dwoma łyżkami zmielonego siemienia, cebulą i siekaną pietruszką (taka pasta do kanapek) - naprawdę smaczne, gdyż nie zmieniło w ogóle smaku Myślę dodawać je również do jogurtów i sałatek.
Uwaga! Dla osób odchudzających ważne jest aby nie przesadzić z ilością, bo jest dosyć kaloryczne.
Czy któraś z Was stosowała siemię? Jak włosy? I jak talia?
kawonanit
18 października 2015, 18:12Też się przymierzam do tego cudu natury :) Ale im więcej czytałam tym bardziej się bałam tego morderczego związku, który wytwarza ;) Chyba postawię na mielenie i do jogurtu, o!
gattinarguta
18 października 2015, 19:07Chodzi o cyjanowodór? Z tego artykułu wynika, że nie ma czego się obawiać https://vitalia.pl/czy-siemie-lniane-jest-toksyczne/ :)
kawonanit
18 października 2015, 19:29Faktycznie, z tego artykułu tak wynika. Jednak swego czasu tyle się naczytałam z czym można łączyć zmielone siemię, a z czym nie powinno, że już miałam wszystkiego dosyć i wolałam nie próbować... Z drugiej strony tyle osób nawet o tym nie wie, stosuje siemię lniane pod różną postacią i jakoś żyje i ma się dobrze :) Dobiorę się do niego na dniach, przede wszystkim muszę zobaczyć, czy będzie współpracowało z młynkiem, który mam :) A Ty już próbowałaś? ;)
gattinarguta
18 października 2015, 20:02Dopiero dzień drugi.. więc nie mogę się wypowiedzieć - wczoraj zjadłam pastę twarogową z siemieniem lnianym mielonym a dziś dodałam zalane wrzątkiem ziarenka (razem z wytworzonym glutkiem) do jogurtu.. będę kontynuować i jeść średnio 1-2 łyżeczki dziennie.. ale na efekty musimy poczekać.. natomiast mogę się wypowiedzieć na temat zaproponowanej przez angelisia69 laminacji włosów: coś w tym jest.. są jakby bardziej błyszczące! więc na chwilę odstawiam "kupne" odżywki i będę się raczyć siemieniem.. po jakimś czasie zobaczymy ile to warte dla włosów i zdrowia w ogóle :)
angelisia69
18 października 2015, 04:08ja stosuje od kilku lat codzien do owsianki rannej dosypuje.ale czy jakos specjalnie dziala?nie wiem.jadam bo jest zdrowe i ma potrzebne tluszcze.A z siemienia mozna robic laminacje wlosow,poczytaj sobie o tym
gattinarguta
18 października 2015, 08:23Ta laminacja wydaje się być interesująca.. i zamierzam wypróbować.. nawet zaraz :)
angelisia69
18 października 2015, 08:29hehe nie ma to jak szybkie postanowienie ;-)
czarnaOwca2014
18 października 2015, 00:39Ja stosuję. Od razu powiem ze po mc sotsowania siemienia lnianego. Po malej lyzeczce codziennie do koktajlu owocowego z jogurtem naturalnym mialam niesamowity efekt. Na prawde! Wszyscy sie mnie pytali czy bylam u fryzjera bo wlosy sie rozjasnily nie byly takie nijakie. Ladnie sie rozczesywaly paznokcie przestaly pekac. Polecam na prawde! To jedna z najlepszych mozliwosci. Kup sobie siemie mielone wtedy od razu mozna z niego korzystac. A najlepsze jest siemie lniane zlociste budwigowe - ma omega 3 na tarczyce przynajmniej tak radzi Pan Zieba.
czarnaOwca2014
18 października 2015, 00:40A jesli chodzi o kalorycznosci itp nie zauwazylam przybycia kg wiec rewelacja. Ja kupilam teraz w promocji 2 paki. :P
gattinarguta
18 października 2015, 08:19O, rozjaśnienie włosów też by mnie ucieszyło :) Natomiast czytałam opinie, że lepiej mielić ziarenka i jeść od razu ponieważ dochodzi do utleniania związków w nich zawartych i tracą swoje właściwości.. także męczę się niemiłosiernie młynkiem do pieprzu takim "nowoczesnym", który trzeba kręcić dwoma rękami bo nie mogłam dostać tradycyjnego młynka z korbką.. jak się wkręcę w temat to może kupię sobie jeszcze bardziej nowoczesny - elektryczny, na baterie :P
czarnaOwca2014
18 października 2015, 12:20Też o tym słyszałam, ale dla mnie za dużo roboty z tym. Szczególnie ze pracuje na 4 brygbadowce i nigdy nie mam na nic czasu. Ale takie mielone tez daja ogromne efekty na prawde. Jestem pod ich duzym wrazeniem.