Weekend majowy dodał mi dużo siły i energii do działania. Zainspirował mnie też do podjęcia decyzji o uporaniu się ze swoimi słabościami. Myślę, że to doskonała pora ponieważ wreszcie jestem gotowa ulepszyć kilka rzeczy w swoim życiu, a podróż tę zaczynam od zmiany nastawienia. Moja myśl przewodnia na nadchodzące dni: "Nie myśl o tym co było ani o tym co będzie, na pierwsze nie masz już wpływu, a drugiego dowiesz się już wkrótce. Zadbaj o teraźniejszość, bo tylko ona jest w zasięgu Twojej ręki." Od pierwszego dnia wdrażam plan zmian, a wygląda on tak:
1. Jem pięć posiłków dziennie ( śr. co 2-3h)
2. Po słodycze i kawę sięgam okazyjnie
3. Piję 1,5l wody dziennie
4. Piję jedną szklankę wody ok. 15 min. przed śniadaniem
5. Ostatni posiłek jem 3h przed snem
6. Codziennie wykonuję 50 przysiadów oraz 100 brzuszków
7. 10min, każdego dnia poświęcam na medytację
Plan ten stworzyłam z myślą nie tylko o najbliższych dniach, ale także o całym swoim życiu. Jakże wiele słyszy się o sile nawyku? Skoro ma on tak wielkie znaczenie (a ma z pewnością) musi być właściwy i służyć naszemu dobru. Era zmian nastąpi za 3,2,1... START !
angelisia69
8 maja 2016, 16:54to powodzenia w zmianach,jednak za wczasu ci powiem,lepiej nie zmieniaj wszystkiego na raz a stopniowo wprowadzaj punkty.Bo jak do tej pory mialas odmienny styl zycia,to ciezko ci bedzie odrazu tyle zmienic,szybko sie zniechecisz.Realizujac przynajmniej 2pkt z listy na tydzien,mysle ze bedzie dobrze.Powodzenia
Gatta26
8 maja 2016, 17:05Dziękuję bardzo. Z doświadczenia wiem, że najtrudniej będzie z piciem wody i odmówieniem sobie kawy. Ale jestem zdeterminowana i mam nadzieję, że dam radę. Rozpoczynam tydzień próbny, jeśli okaże się zbyt trudno zastosuję się do Twojej rady;)