Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
21.09. 2014


No to kończymy dzień trzeci!! 

Weekend uważam za dobra ale może nie najlepszy :) w tygodniu pracuje wieczorami a w weekendy całymi dniami , tak wiec nie miałam czasu na siłownie:( ale diety sie trzymam!!! ale podobno sukces zależy od 70% diety i 30% ćwiczeń 

a wiec w sobotke zjadałam : 

śniadanko: płatki owsiane z mlekiem lekkim i kawkę z mleczkiem

obiadek a raczej lunch w pracy: sałatka ze świeżych warzyw z awokado jajkiem i łososiem wędzonym i kawka .

kolacja: dwie kanapeczki z razowego z sałatą, serem i pomidorem.

 w Soboty pracuje od 11 do 23 . kolacje zjadłam o 19  wiec to chyba nie grzech przy takich godzinach pracy . 

brzuszki były rano i wieczorem 100.

 Dziś w pracy czas szybko zleciał jak to w niedziele .... 11- 21

Wstałam nie wyspana gdyż mam problem z zasypianiem  a trzeba wstawać o 8 :)  muszę się trochę dni pomęczyć żeby się przestawić:P  

jak wstałam zjadłam 

śniadanko: jajecznice z 3 jaj na pomidorach, dwie kanapeczki z razowca z sałatą i serem i herbatkę

No i w pracy lunch : bułkę razową z  sałatą mozzarella , szynką parmeńska  pomidorem świeżym i suszonym i pesto  było to o  godzinie 19 :)

w dzień wypiłam dwa świeżo wyciskane soki z pomarańczy o pojemności 0,33 l i chyba dwie kawy 

no i całe dnie pije wodę z mojej buteleczki z dziubkiem:) Dużym plusem tu w Norwegi jest to ze można pić zimna wodę prosto z kranu :) wiec zawsze jak mi sie chce pić ide do kranu i pije hehehe  

Mam jeszcze dziś do zrobienia 100 brzuszków i idę spać..... juro trzeba wstać o 8!

Jutro zaczynamy kolejny piękny tydzień odchudzania! zawsze jest ciężko na początku ale cóż trzeba zmienić coś w sobie :)  trzymajcie kciuki a kiedyś   może się wam pochwale moim ładnym brzuchem hehehe 

  • gapcioszi

    gapcioszi

    21 września 2014, 22:37

    DZIŚ TEŻ BYŁ SPACER Z PRACY DO DOMU :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.