No to kończymy dzień trzeci!!
Weekend uważam za dobra ale może nie najlepszy :) w tygodniu pracuje wieczorami a w weekendy całymi dniami , tak wiec nie miałam czasu na siłownie:( ale diety sie trzymam!!! ale podobno sukces zależy od 70% diety i 30% ćwiczeń
a wiec w sobotke zjadałam :
śniadanko: płatki owsiane z mlekiem lekkim i kawkę z mleczkiem
obiadek a raczej lunch w pracy: sałatka ze świeżych warzyw z awokado jajkiem i łososiem wędzonym i kawka .
kolacja: dwie kanapeczki z razowego z sałatą, serem i pomidorem.
w Soboty pracuje od 11 do 23 . kolacje zjadłam o 19 wiec to chyba nie grzech przy takich godzinach pracy .
brzuszki były rano i wieczorem 100.
Dziś w pracy czas szybko zleciał jak to w niedziele .... 11- 21
Wstałam nie wyspana gdyż mam problem z zasypianiem a trzeba wstawać o 8 :) muszę się trochę dni pomęczyć żeby się przestawić:P
jak wstałam zjadłam
śniadanko: jajecznice z 3 jaj na pomidorach, dwie kanapeczki z razowca z sałatą i serem i herbatkę
No i w pracy lunch : bułkę razową z sałatą mozzarella , szynką parmeńska pomidorem świeżym i suszonym i pesto było to o godzinie 19 :)
w dzień wypiłam dwa świeżo wyciskane soki z pomarańczy o pojemności 0,33 l i chyba dwie kawy
no i całe dnie pije wodę z mojej buteleczki z dziubkiem:) Dużym plusem tu w Norwegi jest to ze można pić zimna wodę prosto z kranu :) wiec zawsze jak mi sie chce pić ide do kranu i pije hehehe
Mam jeszcze dziś do zrobienia 100 brzuszków i idę spać..... juro trzeba wstać o 8!
Jutro zaczynamy kolejny piękny tydzień odchudzania! zawsze jest ciężko na początku ale cóż trzeba zmienić coś w sobie :) trzymajcie kciuki a kiedyś może się wam pochwale moim ładnym brzuchem hehehe
gapcioszi
21 września 2014, 22:37DZIŚ TEŻ BYŁ SPACER Z PRACY DO DOMU :)