Jak się okazało , winna byłam ja i znikoma ilość jedzenia . Jak wspomniałam w rubryczce "o mnie " problemem u mnie teraz nie jest już obżarstwo , lecz brak racjonalnego odżywiania . Cały czas sobie powtarzam , że żeby mieć siły na intensywne treningi muszę odpowiednio zdrowo się odżywiać . Powinno być przynajmniej 5 posiłków . Śniadanie , 1 przekąska , obiad , 2 przekąska , kolacja . Ja poprzestałam na śniadaniu i obiedzie o ile obiadem mogę to nazwać . Jadłam zdrowe rzeczy to fakt , ale wciąż za mało . Wczoraj i dzisiaj zastosowałam 3 posiłki przynajmniej na początek , naprawdę nie odczuwam potrzeby większej ilości . Śniadanie jak zawsze ( nigdy jeszcze nie byłam tak konsekwentna co do jedzenia śniadań , cudowny plus) przekąska 1 (cudowny zastrzyk energii ) obiad . Z kolacji rezygnuje świadomie , nie czuję większej potrzeby (nawet po treningu ) . Grunt to wyłapać błąd . Błąd , który może nas skrzywdzić . Czuję się dużo lepiej mimo , że to raptem dwa dni . Przyjęłam więcej kalorii , ale też i dużo więcej spaliłam a nie opadłam z sił i nie poczułam znużenia . Będzie dobrze . Wierzę w to . Dzisiaj w końcu uśmiechnęłam się do siebie w lustrze .
Pozdrawiam was dziewczyny i trzymam za was kciuki tak jak ja sama za siebie . Miałaś gorszy dzień ?? ja też ! jutro będzie lepszy .
angelisia69
20 listopada 2014, 04:39dobrze ze zrozumialas problem i chcesz go naprawic/Trzymam kciuki :)