Heh,
Czego ja się dowiaduję.
Wieczór. Prawie noc. Umieram pod kołdrą z niedożywienia.
Wpadam w katatonię.
A Robal co? Informuje mnie z pełną radością, że wiesz co kochanie? Bo chyba dałam Ci tylko połowę zupy...
Ale to w sumie sie nie liczy, bo połowę porcji wody tylko dostałeś, reszta czyli ziemniaczki i kiełbaski było dużo...
NOSZ JASNY GWINT! Człowieka pozbawiają połowy obiadu. To nie woda! to połowa zupy! AAAaaaa! umieram.
I na dodatek - na 2 śniadanie serek wiejski. Zjadłem, śmierć zajrzała mi w oczy. Ale wytrzymałem dzielnie.
I co - okazuje się, że znów zostałem oszukany na serku... bo dostałem 150 gram, bo "przecież nie ma serków 225 gram"...
Ja Robala kiedyś chyba wezmę na ryby...
jako pokarm...
robaluch
22 lutego 2014, 15:16Niuniek! dostałeś 200g serka więc zostałeś oszukany tylko na 25g. A poza tym zjadłeś większego grejfruta niż norma przewiduje