Witam was milusio...u mnie troche dd..tydzien temu spadlam nieszczesliwie i zlamalam sobie stope:-( grrrrrrrrrrr i to tak nie fartownie,ze musialam miec operacje. Teraz jestem juz w domku..jednak "przywiazana" do siedzenia. Brrrrrrrr to dla mnie najgorsze przez nastepne 3 miesiace mam z glowy wszystko.
Jedyna fajna rzecz, ze teraz to moj maz musi mnie obslugiwac...i wszystko wokol robic .heheh juhuuu..niech zobaczy to "nic" robienie.
Pozdrawiam wszystkie vitalijki:-))
Justyna40
12 lipca 2009, 23:30jakoś nie wyobrażam sobie męza pomagającego w codziennych czynnościach( przynajmniej mojego:)))...Dochodz do zdrówka ....
AskaGrubaska
12 lipca 2009, 22:14Życzę Ci wspaniałego rozpieszczania przez męża i oczywiście szybkiego powrotu do zdrowia. A wolnej chwili pobuszuję tu dłużej. Wyglądasz wspaniale i aż nie chce się wierzyć,że kiedyś mogłaś ważyć 90kg! Pozdrawiam serdecznie.