Jest pierwszy kilogram!! Zobaczyłam samochodzik, który wystartował i mam nadzieję, ze nabierze rozpędu!! Czuje się już dużo lepiej, w prawdzie mam jeszcze kaszel, ale czuję, że odzyskałąm siłę!! Szczegulnie gdy stanęłam na wagę. Od tego tygodnia zaczynam ćwiczenia, zaraz odpalam Chodakowską i Mel B i jade z koksem, narazie delikatnie, zrobię tylko te ćwiczenie jakie będę w stanie bez przesadnego umierania, wszystko w swoim czasie, zeby się nie zniechęcić. Dzisiaj już piąty dzień bez słodyczy, zapisałąm się na wyzwanie, chyba mi to pomaga, bo czuję większą motywację, nawet jakoś mnie nie ciągnie, a byłam na urodzinach u koleżanki w weekend. Czasem mam tylko ochotę na coś takiego naprawdę dobrego, ale postanowiłam, że przez 30 dni ani grama, już zauważyłam, ze poprawiła mi się cera i chyba samopoczucie, ale ciężko powiedzieć, czy to to tylko. Jem ogólnie też mniej i czuję, że nie mam aż takiego apettu, chyba lekko skurczył mi się żołądek! Wiecie ja zawsze ile sobie nałożyłam tyle zjadłam, wciskałam w siebie na siłę "żeby się nie zmarnowało"! Ale powiedziałam koniec z tym!! lepiej trochę nawet wyrzucić niż wrzucać w siebie!! Co to ja smietnik!!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Skierkaa
12 stycznia 2016, 21:42Trzymam kciuki ! Na pewno dasz radę dojść do celu:) ja pod koniec listopada dowiedzialam sie,że mam zostać chrzestną 26 grudnia.Powiedziałam sobie: kurde,ale przecież ja muszę "jako tako wyglądać".Co prawda czasu na zmiany miałam mało bo raptem miesiąc,ale coś tam osiągnęłam- calutki miesiąc bez słodyczy,regularne posiłki mniej więcej co 3 godziny(5 posiłków, ostani o 18,19 max ), spadek wagi -6 kg :) teraz po świętach zaczynam dalszą część walki o lepszą siebie :D Malutkimi kroczkami,byle do przodu :)
Niesia92
12 stycznia 2016, 19:21Też tak kiedyś miałam, wciskałam ile się da, bo może się zmarnować, albo od jutra zaczynam dietę, to dziś się muszę najeść. To siedzi w główce i naszej psychikę, uczę się zwyciężać w tym pojedynku.
gruubasek2016
11 stycznia 2016, 17:27powodzenia :)
patiii361
11 stycznia 2016, 17:06brawo i widzę motywacja jest :) ale myslę że powinnaś zacząć od długich spacerów żeby nie nabawic sie kontuzji :) Pozdrawiam :)
Gabka1991
11 stycznia 2016, 17:39Ja kondycje mam naprawdę dobrą i też dużo chodzę, we wrześniu np. Weszłam i zeszłam na śnieżkę z samego dołu. ale oczywiście najpierw zacznę od lżejszych ćwiczeń:)
patiii361
11 stycznia 2016, 17:46to super :) Powodzenia :)