Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
bilans musi być na zero!


No tak było miło i fajnie i dopiero dziś rano wróciłam do domku od M..Na cmentarz chciałam wcześniej ,ale córka do pracy szła na 14 więc prosiła,żeby na 12 jechać a jak już byłam gotowa zmieniła zdanie ,że dopiero o 13 .zdenerwowałam się po raz pierwszy i pojechałam sama-nie mam wielkich nadziei,że na mój grób ktoś przyjdzie.Druga dopiero mnie wnerwiła,bo na imprezce była z noclegiem i podobno mało spała i walnęła się do łóżka-nie jechała.Drugi raz zdenerwowałam się jak przy grobie moich rodziców spotkałam męża-wrrr.Rodzice powinni wstać z grobu i zasadzić mu kopa w ten chudy paskudny tyłek.Bez słowa postałam i tylko odpowiedziałam zdawkowo na pytanie czy jestem sama,że tak.Taki niby zainteresowany .Potem jeszcze wpadł do domu na moment i pojechał do swojej.Jakos nie wspomina o rozwodzie ,a niby mieliśmy sie dogadać w pewnych kwestiach,ale mija pomału miesiąc i nic.
Ważyłam się dziś i miałam 84,9 takiego wyniku już lata świetlne nie widziałam.Wczoraj na basenie byłam przed pracą-to był 5 dzień w tym tygodniu-chętnie bym poszła dziś ale jest zamknięty,a ja mam ochotę się uspokoić w wodzie.Tak czy siak rzeczy dobre i złe muszą się zrównoważyć by bilans był na zero..

  • serbia1971

    serbia1971

    4 listopada 2009, 00:16

    Świetnie Ci idzie odchudzanie wstaw proszę nowe zdjęcia :*

  • serbia1971

    serbia1971

    4 listopada 2009, 00:15

    Witaj kochanie poczytałam sobie troszke co tam u Ciebie atu widze dzieje sie dzieje....buziaczki

  • HannaStrozyk

    HannaStrozyk

    1 listopada 2009, 19:25

    podobasz mi sie super walczysz tak dalej.Pozdrawiam

  • bkon1951

    bkon1951

    1 listopada 2009, 17:39

    Gabrysiu szkoda się denerwować. Jutro spojrzysz na wszystko chłodnym okiem i nerwy miną. A byłego traktuj jak powietrze. Tylko nie daj się wykołować.

  • Kenzo1976

    Kenzo1976

    1 listopada 2009, 15:59

    Zdenerwowaniu powiedz stanowczo precz, a wspominaj miłe chwile z M, to ci napewno poprawi nastrój.A jesli chodzi o rozwód to nie masz na co czekać ,że on cos z tym zrobi, widocznie nie chce mu się albo jest zbyt leniwy, żeby mysleć i działać, radzę ci abys to ty wzieła sprawy rozwodowe w swoje ręce, bo czas jak widzisz ucieka, a ty napewno chciałabys mieć rozwód za sobą .Pozdrawiam !

  • agnieszkakk1982

    agnieszkakk1982

    1 listopada 2009, 14:34

    Gabi jak nie masz daleko na cmentarz to przejdź się tam po zmroku, mnie to zawsze wycisza i uspokaja, uwielbiam ten nastrój i możesz kilka łez uronić i nikt nie zauważy

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.