Nie chce mi się ostatnio pisać na rower nie mam chęci i ukręciłam niewiele.powinno być 780km a ja mam marne 535km-psuję statystykę nawet basen w odstawkę poszedł.Rankami rozmawiałam z W.i nie jeździłam na 6 na pływalnię.Waga jakoś skacze choć trzymam dietę choć godzinki posiłków to nie zawsze mi wychodzą.Staram się pić dużo.wczoraj miałam 86,2kg dziś niewiele więcej ale jednak.zbliża się też wielkimi krokami @.
moje kontakty z W.ostatnio się zamgliły i nie wiem jak to dalej będzie,ale nie martwi mnie to jakoś bardzo-było miło i może się skończyło.
W niedziele mój mąż chciał rozmawiać ze mną wieczorem-oznajmił mi że zapoznał kogoś i chce z nią być-więc życzyłam mu powodzenia,ale nie zamierzam mu odpuścić bo przecież spędziłam w tym domu ponad połowę życia i moje dzieci mają prawo tu mieszkać-jeśli chce się mnie pozbyć to niech mi kupi mieszkanie-ale na to go nie stać(może gdyby nie pił tyle lat to by miała jakiś grosz na boku)A zresztą szkoda słów i nerwów na opisywanie tego całego bajzlu.Mam niezłą jazdę ostatnio w domu jak nie oszaleje to będzie sukces
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Kenzo1976
14 października 2009, 22:05Witaj Gabi !!!Serdecznie cię pozdrawiam i trzymam kciuki za twoją dietę i ...życie aby było wkońcu udane ...:))))
izula67
10 października 2009, 09:16A życie i tak samo się ułoży, choćbyś nie wiem co sobie wymyśliła. Trzymam kciuki, za pozytywne nastawienie do całej sytuacji ;)
JohnRej
10 października 2009, 07:11Nie masz teraz dobrego czasu na odchudzanie, za dużo niepewności. Ważne abyś utrzymała to co już osiągnęłaś. Trzymam kciuki za to, żeby udało Ci się wszystko szczęśliwie poukładać. BUZIAKI!!!
joannab6
9 października 2009, 23:38trzymam za Ciebie kciuki :)
mirraa
9 października 2009, 21:45Na kłopoty nie ma rady. To znaczy jest, zawsze jakieś wyjście. Nie ma rady w tym znaczeniu, że nie można ich uniknąć. Masz dopiero 42 lata. Ale ważne jest abyś miała spokój. Zajadanie nerów doprowadzi do poczatku Twojej drogi. Musisz być silna i stanowcza. pozdrawiam Mirka <img src='http://img40.imageshack.us/img40/858/mediumklibua584a3c1172c.jpg' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>
zlotko251984
9 października 2009, 21:39Gratuluje Ci juz takiego duzego spadku kilogramow. Podziwiam! A chlopem sie nei przejmuj, dasz z wszystkim rade. Trzymam kciuki i pozdrawiam!