Wczoraj mój szef kuchni dał wypowiedzenie (postawił warunki i jeśli się nic nie zmieni to odchodzi,a jeśli szefostwo się ugnie to zostanie.Jeden minus tego odejścia to to,że mój i kolegi urlop stoi pod znakiem zapytania.Planowany był już w marcu,ale na świstku który wisi na kuchni.a ja kupiłam już bilety do Jastarni i zapłaciłam zaliczkę na noclegi.Dziś spróbuję wypisać kartę urlopową i zobaczymy jaka będzie reakcja pani dyrektor(bo szefowej to ja nie widziałam od kwietnia).Jestem tak wkurzona,że nie zawaham się iść samowolnie na wolne-najwyżej potem będę miała czas na szukanie pracy.
Dieta jako tako.Staram się ćwiczyć jak najwięcej,ale jakoś mi nie wychodzi tak jak na początku.Basen tak,ale rzadziej,rower też,ale modelujące ćwiczenia okrągłe zero.
Dzisiejsza waga 86,2,a było już 86 dwa tygodnie temu,a tydzień temu nawet 87,5ale te skoki to chyba sprawka @ która wczoraj lekko spóźniona zawitała z niespotykanym dotąd bólem brzucha.
Będę się nadal starała,ale nie jest łatwo jak samemu się liczy te paskudne kcal(od 24 czerwca dieta smacznie dopasowana się skończyła i dziergam dietę sama).
Pozdrawiam Was serdecznie.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
bezkonserwantow
27 lipca 2009, 21:06<img src='http://img216.imageshack.us/img216/6100/ya45etxbqfwaae0dr1hwwmn.jpg' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>
serbia1971
24 lipca 2009, 09:17Oj to faktycznie nie za ciekawie z ta praca i kosztuje Cie jak widzę sporo nerwów ty to bidulka ostatnio jesteś tyle problemów na raz oj :( ale w końcu muszą się skończyć do cholery i przyjdą dobre dni co ja gadam muszą buziaczki kochanie :*
gzemela
23 lipca 2009, 13:43To przykre. Ja też w tym roku mogę wogóle zapomnieć o urlopie. Najpierw miały być ciepłe kraje, później Mazury. Ostatecznie zostajemy w domu, bo okazało się, że małżonek ma raka. Od wtorku będzie jeździł codziennie na zabiegi do Gliwic na onkologię :( Syn za tydzień miał jechać z mamą, ale mama znalazła się w szpitalu, więc nici zwyjazdu.
izula67
23 lipca 2009, 11:06Tak jak napisała poprzedniczka w pierwszym poście- powinnaś dostać zwrot kosztów. A ten karteluszek to był przez kogoś napisany? Zrób sobie kopie na wszelaki wypadeczek. Zobaczysz wszystko będzie dobrze. Pozdrawiam serdecznie ;)
malgocha0411
22 lipca 2009, 08:05już człowiek spakowany a tu nici...ale nie przesądzajmy ...może szefostwo zgodzi się na warunki szefa kuchni...a może a może...ma być urlop i koniec...mam nadzieje że po powrocie umieścisz jakieś fotki z szaleństw urlopowych...pozdrawiam Gośka
Kenzo1976
21 lipca 2009, 21:28Gabi kochana mam wielką nadzieję ,że urlopik dostaniesz, no musisz dostać, potrzebujesz go i już !!!Pozdrawiam serdecznie.
agnieszkakk1982
21 lipca 2009, 20:51a ja już się cieszyłam, że być może uda nam się zobaczyć, ale mam nadal wielka nadzieję i 3mam kciuki za pracę i urlop
JohnRej
21 lipca 2009, 15:48Trzymam kciuki abyś dostała wymarzony urlop i porządnie odpoczęła. A z dietą sobie poradzisz sama. Pozdrawiam. Gosia
joannab6
21 lipca 2009, 11:37Gabrysiu, że sprawa z urlopem zakończy się pomyślnie. Myślę, że z dietą dasz sobie doskonale radę sama, chociaż wiem z własnego doświadczenia, że jak dieta jest wykupiona to wtedy łatwiej się zmobilizować. Powodzenia Ci życzę - Asia:)
Dana40
21 lipca 2009, 10:16Gabrysiu może wszystko się ułoży po twojej myśli i nie będziesz musiała szukać pracy . Tego ci życzę . Pozdrawiam
sagru
21 lipca 2009, 09:48jak Cię nie puszczą na urlop to muszą Ci zwrócić koszty które już poniosłaś w związku z wyjazdem